Putin wygrywa wybory prezydenckie z rekordowym poparciem. Zapowiada zmiany w rządzie
Po przeliczeniu 70 proc. głosów Centralna Komisja Wyborcza poinformowała, ze na Władimira Putina zagłosowało 75,91 proc. wyborców. Ponad 90-proc. poparcie otrzymał w kaukaskich republikach Dagestanu i Czeczenii i na anektowanym Krymie. Na pl. Maneżowym w Moskwie Putin podziękował swoim zwolennikom. Oświadczył, że po zaprzysiężeniu nastąpią zmiany w rządzie, i wykluczył teraz reformę konstytucji.
Najnowsze dane CKW wskazują, że wynik uzyskany przez Putina jest wyższy niż w jakichkolwiek poprzednich wyborach prezydenckich, w których brał on udział. W 2000 roku, u początku swych rządów, Putin uzyskał w wyborach 52,9 proc., w 2004 - 71,3 procent, a w 2012 - gdy wrócił na Kreml po czteroletnim sprawowaniu urzędu premiera - 63,6 proc.
Dane CKW, ogłaszane wraz z przeliczaniem kolejnych głosów, wskazują na coraz wyższy rezultat dla Putina. Zmniejsza się zaś odsetek głosów oddanych na innych kandydatów. Na drugim miejscu jest kandydat Komunistycznej Partii Federacji Rosyjskiej Paweł Grudinin, który według najnowszych danych CKW uzyskał 13,39 proc. głosów.
Wyniki exit polls
Oficjalne wyniki są zgodne z tymi, które uzyskano w sondażach powyborczych (exit polls). Podało je zbliżone do Kremla Ogólnorosyjskie Centrum Badania Opinii Publicznej WCIOM.
Według danych ośrodka Putin uzyskał 73,9 proc. głosów, kandydat Komunistycznej Partii Federacji Rosyjskiej Paweł Grudinin zajął drugie miejsce, na trzecim jest szef Liberalno-Demokratycznej Partii Rosji Wladimir Żyrinowski.
Grudinin uzyskał 11,2 proc. głosów, a Żyrinowski 6,7 proc. Celebrytka i dziennikarka Ksenia Sobczak otrzymała 2,5 proc głosów.
Z kolei według sondaży powyborczych ośrodka Fundacja Opinii Publicznej (FOM) Władimir Putin uzyskał 77 proc. w niedzielnych wyborach.
"Utrzymać jedność"
Putin dwukrotnie wystąpił publicznie po zakończeniu głosowania. Na wiecu na placu Maneżowym w Moskwie podziękował wyborcom za poparcie.
- Jesteście naszą wspólną drużyną, a ja należę do waszej drużyny; wszyscy, którzy dziś głosowali, są naszą wielką ogólnonarodową drużyną. Uważam to za objaw uznania dla tego wszystkiego, co zostało zrobione w ostatnich latach w bardzo trudnych warunkach; widzę w tym nadzieję i zaufanie - oświadczył.
Zapewnił także, że należy "utrzymać jedność" i zarazem "przeciągnąć na swą stronę wszystkich tych, którzy mogli głosować na innych kandydatów".
Prezydent do 2024 roku
Następnie w swoim sztabie wyborczym Putin poinformował, że zmiany w rządzie zostaną przeprowadzone po jego zaprzysiężeniu na kolejną kadencję. Wskazał, że takie decyzje powinny być przeprowadzane przez szefa państwa po tym, gdy zacznie on sprawować swój urząd. - Dlatego zmiany zajdą po zaprzysiężeniu - wyjaśnił.
Zapewnił także, że nie zamierza obecnie przeprowadzać reformy konstytucji. Ustawa zasadnicza m.in. ogranicza do dwóch z rzędu liczbę kadencji sprawowanych przez prezydenta. - Na razie nie planuję żadnych reform konstytucyjnych - powiedział, pytany o to przez dziennikarzy.
Skomentował także jako "nieco śmieszną" uwagę jednego z dziennikarzy o tym, że może powrócić na Kreml w 2030 roku, czyli po obecnie rozpoczynającej się kadencji oraz sześcioletniej przerwie. - Policzmy... Czy będę tu siedzieć aż do setki? Nie! - zapewnił Putin.
Obecna kadencja prezydencka 65-letniego Putina zakończy się w 2024 roku. Jest drugą z rzędu, odkąd powrócił na Kreml w 2012 roku po kilku latach, gdy sprawował urząd premiera.
"Gdyby to był środek bojowy, ludzie zginęliby na miejscu"
Zarzuty pod adresem Rosji w sprawie Skripala Putin określił jako nonsens.
Oświadczył, że Rosja nie posiada tej substancji, której użyto w ataku na Skripala. - Gdyby był to bojowy środek trujący, to ludzie zginęliby na miejscu - stwierdził prezydent Rosji.
- Jesteśmy gotowi współpracować. Od razu to sygnalizowaliśmy. Jesteśmy gotowi wziąć udział w niezbędnych dochodzeniach, lecz w tym celu konieczne jest zainteresowanie z drugiej strony, a na razie tego nie widać - powiedział Putin.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze