71-latek pomylił zjazdy na autostradzie i... zawrócił. "Szkoda było czasu i było to bez sensu"

Polska
71-latek pomylił zjazdy na autostradzie i... zawrócił. "Szkoda było czasu i było to bez sensu"
KWP Gorzów Wlkp.

71-letni kierowca jadący w nocy z niedzieli na poniedziałek autostradą A2 chciał skierować się do Poznania, ale pomylił się i zjechał w stronę Świecka. Dojechał do bramek na autostradzie i tam zawrócił. Gdy jednak dojechał do miejsca, w którym popełnił wcześniej pomyłkę... znowu się zgubił. Tym razem jednak zdecydował, że zawróci od razu. Zrobił to tuż przed nadjeżdżającym zestawem ciężarowym.

Mieszkaniec Zielonej Góry jadąc osobowym daewoo popełnił na autostradzie A2 serię pomyłek. Ostatni błąd skorygował w taki sposób, ze stworzył śmiertelne zagrożenie dla samego siebie i innych użytkowników trasy - zawrócił tuż przed nadjeżdżającym z tyłu zestawem ciężarowym i ruszył pod prąd lubuskim odcinkiem autostrady A2 na wysokości Świebodzina.

 

Policjanci przerażeni lekceważącym tłumaczeniem


Choć zdarzenie miało miejsce o godz. 1:00 w nocy z niedzieli na poniedziałek, to ruch ze względu na kończący się weekend był znaczny.


Patrol policjantów z Sekcji Zabezpieczenia Autostrady zatrzymał 71-letniego kierowcę we wsi Jordanowo.

 

Kierowca przyznał, że jego zachowania nie można pochwalać. Jednak policjantom udzielił lekceważących wyjaśnień. - Na zjazd szkoda było czasu i było to bez sensu - powiedział zatrzymany funkcjonariuszom.

 

Stracili prawo jazdy, staną przed sądem

 

To nie jedyny taki przypadek w Lubuskiem w ostatnich dniach. 

 

Z kolei w miniony piątek 20-letni kierowca Forda Galaxy jechał trasą ekspresową S3 w okolicach Gorzowa Wlkp. pod prąd, bo przegapił zjazd i wolał zawrócić, niż jechać do kolejnego.


- W obu przypadkach policjanci odstąpili od wystawienia mandatu, sprawy zostały skierowane do sądu - powiedział polsatnews.pl st. sierż. Mateusz Sławek. Obu kierowcom odebrano również prawo jazdy.

 

Kierowca renault zginął na miejscu

 

O tym, że jazda pod prąd może zakończyć się tragicznie świadczy wypadek z 13 marca. Kierowca renault pomylił się przy wjeździe na S3 między Międzyrzeczem a Świebodzinem (woj. lubuskie) i jechał pod prąd z włączonymi światłami awaryjnymi. Dwóch kierowców zdołało uniknąć z nim zderzenia, uderzył jednak w następny pojazd - Skodę Rapid, kierowaną przez kobietę. 
 
Kierowca renault zginął na miejscu, kobieta kierująca skodą została ranna i trafiła do szpitala.

 

polsatnews.pl

grz/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie