PO: zabezpieczenie miesięcznic smoleńskich kosztowało 2,6 mln zł. "Płaci polski podatnik"
Przez ostatnie dwa lata na organizacje miesięcznic smoleńskich przeznaczono prawie 3 mln zł, a przy ich ochronie pracowało ponad 32 tys. policjantów. To dane, które pozyskali od Komendanta Głównego Policji posłowie PO Cezary Tomczyk i Marcin Kierwiński. - To jest rachunek, który PiS wystawia Polakom - powiedział Tomczyk w Sejmie.
Podczas konferencji prasowej w Sejmie poseł Cezary Tomczyk powiedział, że "smoleńskie miesięcznice to nie tylko wiec polityczny organizowany na dramacie ludzkim, na jednej z największych katastrof polskiego lotnictwa, to także ogromne koszty i ogromna organizacja". Dodał, że miesięcznice "nie są niczym innym niż politycznym wiecem".
"Te dane są szokujące"
Tomczyk przedstawił dane, które otrzymał od zastępcy Komendanta Głównego Policji nadinsp. Jana Lacha w odpowiedzi na wysłane w lutym pismo. Poseł chciał uzyskać informację o kosztach, jakie ponosi policja przy okazji organizowanych w Warszawie miesięcznic upamiętniających katastrofę w Smoleńsku. Wynika z nich, że od października 2015 r. do lutego 2018 r. w zabezpieczanie miesięcznic zaangażowanych było blisko 32 tys. policjantów, a koszt ich pracy wyniósł 2,6 mln zł. Dane te - jak podkreśla policja - dotyczą również zabezpieczeń innych wydarzeń organizowanych w tym samym czasie na terenie Warszawy.
Powołując się na liczby, Tomczyk stwierdził, że za czasów rządów PO miesięcznice ochraniało ok. 100 policjantów, a obecnie jest to ok. 1,5-2 tys. funkcjonariuszy.
Dokument otrzymany od komendanta, Tomczyk opublikował na Twitterze. "Te dane są szokujące" - skomentował.
Właśnie otrzymałem odpowiedź od Komendanta Głównego Policji na moje zapytanie❗️
— Cezary Tomczyk (@CTomczyk) 15 marca 2018
Podsumowanie kosztów organizacji i zaangażowania policji w czasie MIESIĘCZNIC smoleńskich. Każda organizacja w Polsce musi zapewniać ochronę sama. Jedynym wyjątkiem jest PiS. Te dane są szokujące. pic.twitter.com/j2P99y5GYj
"Polska policja jest od ochrony polskich obywateli"
Poseł zaznaczył, że "to jest rachunek, który PiS wystawia Polakom". - Pamiętajmy, że ci policjanci, którzy są tam na miejscu nie są tam z własnej woli. Oni działają na rozkaz ministra spraw wewnętrznych i administracji - mówił.
Dodał, że "ci policjanci powinni bronić dzisiaj polskich domów, patrolować polskie ulice, powinni łapać bandytów". - Zamiast tego w niektórych miesiącach, np. jak to było w kwietniu 2017 roku, prawie 3,5 tys. policjantów prewencji jednego dnia musiało bronić jednego człowieka - Jarosława Kaczyńskiego. Ich nie było wtedy tam, gdzie byli potrzebni - mówił Tomczyk.
- Polska policja nie jest od ochrony wieców politycznych. Polska policja jest od ochrony polskich obywateli - powiedział poseł PO.
"10 dnia każdego miesiąca więcej policjantów chroni Kaczyńskiego niż wszystkich innych mieszkańców Warszawy"
- Dziesiątego dnia każdego miesiąca więcej policjantów chroni Jarosława Kaczyńskiego niż wszystkich innych mieszkańców Warszawy, niż wszystkich innych ludzi, którzy tutaj w Warszawie przebywali - dodał obecny na konferencji Marcin Kierwiński.
- Jarosław Kaczyński wydał gigantyczne pieniądze, zaangażował gigantyczne środki do tego, aby co miesiąc mówić nam, że jest coraz bliżej prawdy - przyznał.
Kierwiński porównał Krakowskie Przedmieście w Warszawie podczas miesięcznic do stanu wojennego.
"Przedostatni marsz, ale nie przedostatnia miesięcznica"
- Miesięcznice w takiej formie, jak obecnie, zakończą się 10 kwietnia tego roku wraz z odsłonięciem pomnika upamiętniającego ofiary katastrofy smoleńskiej - powiedział Polsat News 10 marca szef Komitetu Stałego Rady Ministrów Jacek Sasin.
- To przedostatni marsz, ale nie przedostatnia miesięcznica. Msze w kościele seminaryjnym z rana i wieczorem w Katedrze św. Jana będą odbywały się nadal - powiedział podczas obchodów 95. miesięcznicy smoleńskiej prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński.
polsatnews.pl, Polsat News, PAP
Czytaj więcej