Ukradł siostrze sztabki złota i biżuterię warte 90 tys. zł. Pieniądze wydawał na alkohol i imprezy

Kradzież zgłosiła matka kobiety. W minioną niedzielę, 11 marca, przyszła do komisariatu policji w Terespolu pod Białą Podlaską i powiedziała, że ktoś włamał się do należącej do jej córki metalowej kasetki, którą miała w domu i ukradł cenne kosztowności. W środku było ponad pięćdziesiąt kolekcjonerskich monet, kilka sztabek złota, a także złota biżuteria i zegarki. Kobieta oszacowała straty na prawie 90 tysięcy złotych.

 

Terespolscy kryminalni ustalili, że związek z kradzieżą może mieć syn kobiety, która zgłaszała przestępstwo. Mężczyzna mieszka z matką w lokalu, w którym doszło do zdarzenia. Zatrzymano go w poniedziałek.

 

Regularnie okradał siostrę, a później imprezował

 

- Mężczyzna przyznał się mundurowym, że w styczniu tego roku znalazł  w mieszkaniu klucz do metalowej kasetki, w której jego siostra przechowywała kosztowności. Przez następne dwa miesiące systematycznie kradł je i sprzedawał w lombardach – powiedział komisarz Wojciech Lesiuk z Komendy Miejskiej Policji w Białej Podlaskiej. - Uzyskane w ten sposób pieniądze przeznaczał na alkohol i rozrywkowe życie.

 

We wtorek 29-latkowi przedstawiono zarzuty kradzieży z włamaniem. Okazuje się, że jest dobrze znany policji. Był wielokrotnie karany za kradzieże i włamania. Będzie odpowiadał w warunkach recydywy. Grozi mu do 15 lat więzienia.

 

polsatnews.pl

Czytaj więcej