"Rząd, ani PiS nie pracują nad ustawą o »fake newsach«"
Rząd, ani PiS nie pracują nad ustawą o "fake newsach" - poinformował w środę w "Rzeczpospolitej" szef Komitetu Stałego Rady Ministrów Jacek Sasin. Podkreślił jednocześnie, że są media, których główną rolą nie jest rzetelnie informowanie, tylko realizowanie narracji opozycji.
"Ani rząd, ani PiS nie pracują nad taką ustawą" - powiedział Sasin w "Rz", pytany czy PiS przygotowuje ustawę o tzw. "fake newsach".
Przyznał jednocześnie, że nad ustawą pracuje jeden z posłów PiS. "Nie możemy mu tych prac zakazać. Ma do tego prawo. Z drugiej strony, to bardzo delikatna kwestia, gdyż nie chcemy, żeby powstało wrażenie, że PiS chce kneblować dziennikarzy. Nie chce" - zadeklarował.
"Ale nie mogą powstawać nieprawdziwe informacje, jak ta Onetu o rzekomych amerykańskich sankcjach wobec polskich władz. Nie ma decyzji politycznej o przygotowaniu ustawy o fake newsach. Jeśli poseł (PiS) Dominik Tarczyński przygotuje projekt, to PiS się nad nim pochyli, co nie znaczy, że zaakceptuje bezkrytycznie" - powiedział Sasin.
"Wolne media są jednym z fundamentów demokracji"
Sasin pytany w środę w PR24 o "zalew newsów" i "fake newsów", ocenił że są media, których główną rolą nie jest rzetelnie informowanie, tylko realizowanie narracji opozycji". Jak dodał, "część z tych dziennikarzy, nawet szefów mediów, kompletnie się z tym nie kryje". Przyznał, że fikcją jest, że dziennikarze nie mają poglądów politycznych, ale - jak zaznaczył - "ważne jest, żeby te poglądy polityczne nie miały tak dramatycznego wpływu na wykonywaną pracę".
"Dziennikarstwo i wolne media są jednym z fundamentów demokracji, ale wolność mediów nie oznacza wolności od obowiązku mówienia prawdy i od obowiązku rzetelności, a z tym mamy do czynienia" - przekonywał Sasin.
W jego ocenie, "uderzenie" w sojusz polsko-amerykański ma przynieść "atomowy efekt" w polityce wewnętrznej. "Ale przy okazji ci, którzy te akcje planują i przeprowadzają, muszą sobie zdawać sprawę, że to (...) rzeczywiście osłabia naszą pozycję na arenie międzynarodowej, osłabia również nasze poczucie bezpieczeństwa" - ocenił.
"Sojusz polsko-amerykański jest nie na rękę Rosji"
"Przede wszystkim Rosja traktuje usadowienie wojsk amerykańskich w Polsce, czyli tak naprawdę u jej (Rosji) granic, jako coś szalenie niebezpiecznego, jako (...) postawienie tamy możliwej ekspansji w naszej części Europy. Na pewno sojusz polsko-amerykański jest nie na rękę Rosji" - podkreślił Sasin. Jak dodał, "trzeba zadać pytanie, czy ci, którzy próbują ten sojusz podważać, to tylko ludzie, którzy nie widzą konsekwencji swoich działań, czy są naiwni, czy rzeczywiście jakichś inspiracji z tamtej strony należy się dopatrywać".
Onet podał 6 marca, że Amerykanie wprowadzili szczególne sankcje wobec polskich władz - do czasu przyjęcia zmian w ustawie o IPN, prezydent, ani wiceprezydent USA nie będą się z nimi spotykać. Według Onetu, istnienie ultimatum miała potwierdzać notatka polskiej ambasady w Waszyngtonie z 20 lutego, sporządzona dwa tygodnie po podpisaniu przez prezydenta Andrzeja Dudę ustawy o IPN i skierowaniu jej do Trybunału Konstytucyjnego.
Informacje Onetu zdementowała rzeczniczka Departamentu Stanu USA Heather Nauert. "Doniesienia zakładające jakiekolwiek zawieszenie współpracy w dziedzinie bezpieczeństwa lub dialogu na wysokim szczeblu - wszystko to - jest po prostu fałszem" - podkreśliła Nauert.
PAP
Czytaj więcej