Sasin: szefowie resortów wskazali wiceministrów do dymisji
- Dymisje wiceministrów zostały wskazane przez kierowników resortów po dokonaniu oceny optymalnej ilości kierownictwa w każdym resorcie – powiedział w programie "Gość Wydarzeń" szef Komitetu Stałego Rady Ministrów Jacek Sasin, pytany o powody dotychczasowych dymisji 17 wiceministrów.
Sasin pytany, czy zdymisjonowani zostali "najsłabsi" wiceministrowie odpowiedział, że kancelaria pemiera została zaangażowana do "zobiektywizowania" planowanych zmian.
- Chodzi o to, żeby było to obiektywne, żeby ilość wiceministrów w każdym resorcie była warunkowana obiektywnymi przesłankami - ile osób zatrudnia takie ministerstwo, jaki budżet realizuje, jak liczne ma zadania, jak np. liczne projekty legislacyjne w danych resortach były przygotowywane przez ostatnie dwa lata - podkreślił Sasin.
Pytany przez Beatę Lubecką, dlaczego akurat tych 17 wiceministrów zostało zdymisjonowanych odparł, że "to były wskazania kierowników resortów". - Po tym, jak dokonaliśmy pewnej oceny, jaka powinna być optymalna ilość kierownictwa w każdym resorcie, były wskazania mówiące o tym, że trzeba w danym resorcie o jedną, czy dwie osoby zmniejszyć kierownictwo i wtedy ministrowie wskazywali - dodał szef KSRM.
- Chodzi o to, żeby skupiać pewne zadania, żeby te same zadania mogły być wykonywane przez mniejszą ilość osób. Mamy przekonanie, że to będzie dobrze służyło jakości kierowania tymi resortami - stwierdził minister.
Dymisja Bochenka dyskutowana z byłą premier
Dopytywany o dymisję byłego rzecznika rządu Rafała Bochenka poinformował, że w tym zakresie szef rządu konsultował się z byłą premier Beatą Szydło.
Na pytanie Beaty Lubeckiej o działalność byłej premier, która po dymisji z funkcji szefowej rządu została przewodniczącą Komitetu Społecznego Rady Ministrów, Sasin odpowiedział: „trudno po dwóch miesiącach dokonywać podsumowania”.
- Pani premier koordynuje wszystkie pracy w rządzie związane z polityką społeczną. Wszystkie projekty, które są tworzone przez resorty, a który mają społeczny wymiar, są obiektem zainteresowania pani premier - tłumaczył Sasin.
Jak dodał, "nie da się tworzyć dobrych aktów prawnych, nie dyskutując ich wcześniej w szerokim gronie".
"Grosz do grosza"
Sasin podkreślił, ze nie jest to koniec zmian, a rząd - zgodnie z zapowiedzią premiera - zostanie "odchudzony", jeśli chodzi o kadrę zarządzającą.
Szef Komitetu Stałego Rady Ministrów zaznaczył, że dyskusja na temat zmian strukturalnych w rządzie będzie trwała, a planowane zmiany mają przynieść oszczędności ok. 20 mln zł rocznie.
- To nie są w skali budżetu powalające pieniądze, ale "grosz do grosza, a będzie kokosza". Chcemy mieć mniejszą, ale bardziej sprawną radę ministrów - wyjaśnił.
Odsłonięcie pomnika L. Kaczyńskiego "w okolicach 100-lecia odzyskania niepodległości"
W poniedziałek wojewoda mazowiecki Zdzisław Sipiera wydał zgodę na lokalizację pomnika byłego prezydenta Lecha Kaczyńskiego przed budynkiem Garnizonu Warszawa, naprzeciwko Placu Piłsudskiego.
- Bardzo mnie ucieszyła ta decyzja pana wojewody, bo to pozwala już planować prace. Czasu nie jest zbyt wiele, bo my - jako komitet społeczny budowy tego pomnika - mamy taką ambicję, marzy nam się, żeby odsłonięcie pomnika było w okolicach święta 100-lecia odzyskania niepodległości - powiedział Sasin.
- Może 10 listopada, żeby wpisać odsłonięcie pomnika Lecha Kaczyńskiego w to wielkie święto, bo oprócz tego, że prezydent zginął w tragicznej katastrofie, był jednym z twórców współczesnej, niepodległej Polski - dodał.
Sasin podkreślił, że ma nadzieję, że "wszystkie rodziny będą chciały wziąć udział w odsłonięciu pomnika ofiar tragedii smoleńskiej". - Niezależnie od różnic światopoglądowych czy politycznych. Myślę, że tego dnia wszyscy powinny być tam, żeby oddać hołd tym, którzy zginęli - dodał.
Polsat News, polsatnews.pl, PAP
Czytaj więcej