"To ostrzeżenie dla zdrajców ojczyzny". Rosyjska telewizja publiczna ws. otrucia Skripala
- Otrucie byłego agenta Siergieja Skripala to ostrzeżenie dla zdrajców ojczyzny - oznajmił prowadzący magazyn informacyjny "Wriemia" w Programie Pierwszym telewizji państwowej Rosji. Jak zauważyła w piątek rosyjska redakcja BBC, największe media w Rosji przerwały kilkudniowe milczenie w tej sprawie.
- Nie życzę nikomu śmierci. Ale wyłącznie ze względów pedagogicznych chciałbym ostrzec wszystkich, marzących o podobnej karierze - skomentował próbę otrucia Skripala prowadzący Kirił Klejmienow.
- Zawód zdrajcy należy do najniebezpieczniejszych na świecie. Według statystyk jest dużo bardziej niebezpieczny niż praca kuriera narkotykowego. Bardzo rzadko osoby, które wybrały ten zawód, dożywały sędziwej starości w spokoju i błogostanie - kontynuował prowadzący. - Alkoholizm i narkomania, stres, ciężkie załamanie nerwowe i depresja to nieuniknione choroby zawodowego zdrajcy - uprzedził.
"Nie wybierajcie Anglii"
Prowadzący udzielił "zdrajcom ojczyzny" i osobom, które "po prostu nienawidzą swojego kraju w czasie wolnym od pracy", jeszcze jednej rady: "nie wybierajcie Anglii w charakterze kolejnego kraju zamieszkania".
- Coś tam nie gra. Może chodzi o klimat. Ale w ostatnich latach miało tam miejsce zbyt wiele dziwnych zdarzeń z poważnymi skutkami - ludzie na skalę przemysłową wieszają się, trują, rozbijają się helikopterami i wypadają z okien - dodał.
Uwagi Klejmienowa były cytowane w innych programach informacyjnych rosyjskiej telewizji, które, jak ocenia BBC, zajęły często przyjmowaną w podobnych sytuacjach pozycję - odrzucając oskarżenia pod adresem Rosji i wyrażając ostentacyjne zdumienie.
W telewizji NTV, będącej częścią holdingu Gazprom-Media, prowadzący oświadczył, że zachodnie media oskarżają Rosję o otrucie Skripala, mimo braku poszlak i jakichkolwiek opinii ekspertów.
W państwowej stacji Rossija-1 prowadząca program "Wiesti" powiedziała, że władze Wielkiej Brytanii nawet nie próbowały uzyskać rosyjskiego wsparcia w dochodzeniu, a już natrafiły na "rosyjski ślad".
"Brytyjskie media kontynuują rozpętywanie antyrosyjskiej histerii"
Przed tym, zanim sprawą próby otrucia Skripala zajęły się największe rosyjskie stacje telewizyjne, zdarzenie opisywały gazety, portale informacyjne, liberalne media, takie jak TV Dożd i radio Echo Moskwy, oraz telewizja informacyjna Rossija-24, posiadające niewielkie audytorium.
- Brytyjskie media kontynuują rozpętywanie antyrosyjskiej histerii. Próbując znaleźć "kremlowski ślad" w tej historii, opierają się nie na faktach, a jedynie na plotkach i domysłach - ogłoszono w jednym z reportaży państwowej Rossija-24.
Korespondentka państwowej rozgłośni radiowej Wiesti FM w Londynie Jelena Bałajewa, która wystąpiła w jednym z programów Rossija-24, zwróciła uwagę na - jak to ujęła - "jeden bardzo interesujący szczegół": niedaleko od Salisbury, gdzie znaleziono nieprzytomnego Skripala, mieści się "sekretne" laboratorium Porton Down. Dziennikarka podała, że właśnie w tym laboratorium w przeszłości opracowywano toksyny, w tym paralityczno-drgawkowe, oraz inną "brytyjską nienuklearną broń masowego rażenia".
PAP
Czytaj więcej
Komentarze