Piloci i stewardesa mieli wypadek. Samolot nie odleciał
Załoga samolotu PLL LOT, który w piątek rano miał odlecieć do Warszawy, miała wypadek na drodze nr 304, między Babimostem a Kramskiem (Lubuskie). Ich samochód zderzył się z osobowym mitsubishi, który wymusił pierwszeństwo. Piloci zostali ranni, trafili do szpitala na badania. Samolot nie odleciał, a pasażerowie utknęli na lotnisku, do Warszawy wyjechali autobusem.
Samochodem Mitsubishi kierowała kobieta. - Wymusiła pierwszeństwo przejazdu. Piloci zostali zabrani do szpitala, ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Stewardesa odniosła niegroźne obrażenia - poinformował "Gazetę Lubuską" Marcin Maludy z lubuskiej policji.
Droga między Babimostem a Kramskiem była zablokowana. Wyznaczono objazd przez Kargową.
Na poranny lot z Zielonej Góry do Warszawy na lotnisku czekało ok. 50 osób. - Zorganizowaliśmy transport zastępczy. Pasażerowie udali się do Warszawy autobusem - przekazała pracownica lotniska w Babimoście.
Zastępcza załoga samolotu jest w drodze do Babimostu. Po przybyciu uda się samolotem do Warszawy.
Gazeta Lubuska, polsatnews.pl
Czytaj więcej
Komentarze