Bartosz D., poszukiwany za skatowanie psa Fijo, zatrzymany przez policję
W piątek po południu policja zatrzymała w Ostaszewie k. Torunia Bartosza D. Mężczyzna jest podejrzany o bestialskie skatowanie psa Fijo. Zwierzę miało złamany kręgosłup, połamane żebra i wybite zęby. Mężczyźnie grozi do trzech lat więzienia.
- Mężczyzna został zatrzymany w Ostaszewie k. Torunia. Nie spodziewał się tego - powiedziała rzeczniczka Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy podinsp. Monika Chlebicz. O zatrzymaniu KWP poinformowała na Twitterze.
Bartosz D. z Chełmż poszukiwany listem gończym, podejrzany o naruszenie ustawy o ochronie zwierząt zatrzymany przed chwilą w Ostaszewie k.Torunia przez kryminalnych z KWP w Bydgoszczy👏💪
— KWP w Bydgoszczy (@KWPwBydgoszczy) 9 marca 2018
Bestialskie pobicie
30-letni mieszkaniec Chełmży miał złamać ustawę o ochronie zwierząt poprzez skatowanie psa. Czteromiesięczne zwierzę miało m.in. powybijane zęby, złamaną szczękę oraz dotkliwy uraz kręgosłupa, który doprowadził do paraliżu tylnych łap, a także złamanie kości udowej.
- Mężczyzna został zatrzymany pod Toruniem na podstawie informacji, które zdobyli nasi policjanci - wskazała Chlebicz.
Bartosz D. trafi teraz do najbliższej jednostki policji - najprawdopodobniej do izby zatrzymań na terenie Torunia.
- Później będzie kontakt z prokuratorem i ustalanie terminu jego doprowadzenia. Z tego co wiem jest na to sporo czasu, gdyż w tej sprawie wydane jest postanowienie o czternastodniowym areszcie - dodała rzeczniczka.
Trwa rehabilitacja
Psa w kałuży krwi na podłodze w swoim domu znalazła jego właścicielka wraz z dwójką swoich dzieci.
- Ona wraz z dziećmi 27 stycznia była u krewnych. Z pieskiem w domu został jej mąż. Gdy domownicy wrócili do domu, pies był już dotkliwie pobity. Mężczyzna spakował swoje rzeczy i od tamtej pory nikt z bliskich go nie widział. Kolejnego dnia rozpoczęła się batalia policji o ustalenie jego miejsca pobytu. Sprawdzono wszystkie wskazywane lokalizacje, ale różne sygnały w tej sprawie się nie potwierdziły. Dlatego akta trafiły do nas, a my skierowaliśmy wniosek o tymczasowe aresztowanie i poszukiwanie listem gończym - powiedział w poniedziałek prokurator rejonowy Marcin Licznerski.
Zwierzę trafiło pod opiekę Fundacji dla Szczeniąt Judyta pod Sochaczewem.
Czteromiesięczny szczeniak Fijo został już zoperowany w Czechach. Obecnie jest rehabilitowany w Bielsku-Białej, gdzie znajduje się specjalistyczna placówka leczenia takich urazów. Fijo do pełnej sprawności nie wróci nigdy, być może będzie jeździł na specjalnym wózku.
polsatnews.pl, PAP
Czytaj więcej