Szef wrocławskich struktur PiS Piotr Babiarz zrezygnował z członkostwa w partii
Szef wrocławskich struktury PiS, poseł Piotr Babiarz, zrezygnował w członkostwa w partii. Podał, że jego decyzja podyktowana jest względami osobistymi. Nazwisko Babiarza od kilku miesięcy pojawia się w kontekście nieprawidłowości we wrocławskim PCK.
O rezygnacji z członkostwa w partii Babiarz poinformował na swoim oficjalnym profilu na Facebooku. - Uprzejmie informuję, że dnia 7 marca br. złożyłem na ręce Prezesa Prawa i Sprawiedliwości Pana Jarosława Kaczyńskiego rezygnację z członkostwa w partii i funkcji w niej zajmowanych - napisał poseł.
"Czuję się niewinny"
Dodał, że decyzja podyktowana jest względami osobistymi. "Od wielu, wielu miesięcy moje nazwisko wykorzystywane jest w kontekście sprawy wrocławskiego PCK, czuję się niewinny, jednak dla dobra imienia oraz partii, z którą byłem związany przez kilkanaście lat podjąłem decyzję o rezygnacji" - napisał Babiarz.
- Piotrek został w środę wezwany do siedziby partii na Nowogrodzką przez samego Jarosława Kaczyńskiego. Po jego wizycie dowiedzieliśmy się, że nie jest już szefem okręgu - powiedział "Gazecie Wyborczej" jeden z polityków PiS. - Nie została podjęta w tej sprawie żadna oficjalna uchwała, więc najprawdopodobniej został wyrzucony przez prezesa - dodał.
Pod koniec lutego wrocławska prokuratura poinformowała, że wybrany z listy PiS radny Sejmiku Województwa Dolnośląskiej Jerzy G. został aresztowany w śledztwie dotyczącym nieprawidłowości w dolnośląskim oddziale PCK.
Jak powiedziała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu Małgorzata Klaus w sprawie zatrzymano łącznie pięć osób. - Są one o podejrzane przywłaszczenie pieniędzy na szkodę PCK w łącznej kwocie ponad miliona złotych. Pieniądze te pochodziły ze zbiórek odzieży - dodała.
Aresztowano radnego sejmiku wojewódzkiego
Spośród podejrzanych jedynie Jerzy G. został aresztowany, w stosunku do pozostałych osób prokurator zastosował wolnościowe środki zapobiegawcze.
Wrocławska prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie nieprawidłowości w dolnośląskim oddziale PCK w połowie 2017 r. Doniesienia o nieprawidłowościach złożyło niezależnie od siebie kilka osób, m.in. prezes oddziału PCK i jeden z pracowników. Babiarz był członkiem zarządu wrocławskiego PCK.
Jerzy G. to radny Sejmiku Województwa Dolnośląskiego, który został wybrany z list PiS. Do maja 2017 r. był dyrektorem biura wrocławskiego PCK. Jest on zawieszony w prawach członka PiS w związku z nieprawidłowościami w PCK, od kilku lat oskarżony w procesie dotyczącym wyprowadzenia blisko 13 mln zł z Południowo-Zachodniej SKOK (był tam wiceprezesem).
Jackowski: poseł z dorobkiem
Rezygnacja została przyjęta i w związku z tym, poseł Babiarz nie jest już posłem PiS - powiedział Polsat News senator PiS Jan Maria Jackowski. Jak do dodał była to "indywidualna decyzja" posła. - Trudno mi komentować. Na pewno z punktu widzenia potencjału naszego klubu jest to odejście jednego z posłów, który miał dorobek - podsumował Jackowski.
Zarzuty dotyczą przywłaszczenia pieniędzy
Według "Gazety Wrocławskiej" ze sprawą nieprawidłowości w dolnośląskim PCK wiąże się też wątek finansowanie kampanii wyborczej w wyborach do sejmiku Jerzego G. Gazeta opisała m.in. przypadki wykorzystywania pracowników PCK do rozdawania ulotek wyborczych.
- Ten wątek jest również badany w śledztwie prowadzonym przez prokuraturę, ale zarzuty dotyczą jedynie przywłaszczenia pieniędzy - powiedział prok. Klaus.
PAP, Gazeta Wyborcza
Czytaj więcej
Komentarze