Sprzeczne stanowiska Trybunału Konstytucyjnego ws. niewpuszczenia dziennikarzy na konferencję
"Informacja jest na etapie komplementowania i weryfikowania" - napisało Biuro Prasowe Trybunału Konstytucyjnego w odpowiedzi na wniosek o udostępnienie informacji, kto zadecydował o niewpuszczeniu przedstawicieli niektórych mediów na konferencję "Tożsamość Konstytucyjna". W lutym prezes TK Julia Przyłębska przekonywała, że taka sytuacja nie miała miejsca, a doniesienia mediów to "pomówienia".
Twitterowe konto "dane publiczne" opublikowało wiadomość wysłaną do biura prasowego Trybunału Konstytucyjnego ws. udostępnienia informacji na temat tego, kto zadecydował o niewpuszczeniu dziennikarzy m.in. Polsat News, TVN i Radia Zet na konferencję "Tożsamość konstytucyjna" w dniu 2 lutego. Zapytano również o to, które media otrzymały akredytacje na konferencję.
Trybunał Konstytucyjny przedłużył do 2 miesięcy odpowiedź na pytanie: kto zdecydował o niewpuszczeniu akredytowanych mediów na konferencję w TK. (Weszły tylko TVP i PR). Ciekawe w jakim tempie będzie odpowiadała, zreformowana dzisiaj, Krajowa Rada Sądownictwa... pic.twitter.com/SktdPHDBHi
— dane publiczne (@dane_publiczne) 6 marca 2018
Trybunał odpowiedział, że informacja jest na "etapie kompletowania i weryfikowania", a odpowiedzi udzieli w terminie 2 miesięcy od złożenia wniosku (czyli do 6 kwietnia).
Przyłębska: zarzuty nieprawdziwe, pomówienia
Według Przyłębskiej dziennikarze mogli bez problemu wejść na konferencję; obowiązywał natomiast zakaz wnoszenia kamer. - Media dostały od nas dzień wcześniej informację, że w związku z potrzebą wydzielenia miejsca dla tłumaczy symultanicznych będzie miejsce tylko dla jednej kamery. Ponieważ TVP złożyła stosowny wniosek jako pierwsza, zgoda została im wydana - wyjaśniła. Ponadto, relację fotograficzną, przeprowadziły niepubliczne agencje informacyjne i fotograficzne m.in. Agencja Informacyjna Polska Press oraz FORUM Polska Agencja Fotografów.
Wesołowski: lakoniczna informacja
Dziennikarze Telewizji Polsat News - podobnie jak innych redakcji - dostali zaproszenie na konferencję wystosowane przez kancelarię premiera. W nocie prasowej organizatorzy zapewniali, że konferencja jest otwarta dla mediów.
Na miejscu okazało się jednak, że do budynku wpuszczono dziennikarzy TVP i Polskiego Radia. W konferencji, która była poświęcona śp. profesorowi Lechowi Morawskiemu, sędziemu Trybunału Konstytucyjnego, uczestniczył m.in. premier Mateusz Morawiecki.
Przedstawiciel Kancelarii Premiera Jakub Wesołowski przyznał, że nie zna powodów niewpuszczenia przedstawicieli tych redakcji. Trybunał Konstytucyjny - jak twierdzi Wesołowski - miał wystosować do kancelarii "lakoniczną informację", że "tak postanowiono".
Pytania do TK
Do biura prasowego Trybunału Konstytucyjnego wysłaliśmy następujące pytania:
- Jak to możliwe, że informacja "jest na etapie weryfikowania i sprawdzania", skoro prezes Trybunału Konstytucyjnego już 21 lutego autorytatywnie stwierdziła, że to "pomówienie" i "nieprawda". Tę wypowiedź cytowało wiele mediów i prezes Przyłebska ani jej nie sprostowała, ani jej nie zaprzeczyła. Co od tego czasu się zmieniło poza dwiema rożnymi odpowiedziami z jednego Trybunału - prezes Przyłebskiej i biura prasowego TK. Która z tych dwóch odpowiedzi jest prawdziwa?
- Czy do pana Jakuba Wesołowskiego z Kancelarii Premiera rzeczywiście wystosowano - jak sam mówi - "lakoniczną informację, że tak postanowiono"?
Czekamy na odpowiedź biura prasowego.
polsatnews.pl
Czytaj więcej