Prokuratura potwierdza: wybuch w poznańskiej kamienicy mógł być konsekwencją ukrycia zabójstwa

Polska

- Na jednym z ciał odnalezionych w gruzowisku stwierdzono obrażenia, które biegli jednoznacznie określili jako obrażenia zadane przez osoby trzecie. Na razie postępowanie prowadzone jest w sprawie, a nie przeciwko osobie - powiedziała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Poznaniu Magdalena Mazur-Prus.

Kamienica przy ul. 28 Czerwca w Poznaniu zawaliła się w niedzielę rano - prawdopodobnie wskutek wybuchu gazu. W ruinach budynku znaleziono ciała pięciu osób, 21 zostało rannych.

 

- Czynności, które są wykonywane od poniedziałku przez prokuratorów, zarówno na miejscu zdarzenia, jak również w innych miejscach, chociażby w Zakładzie Medycyny Sądowej, upoważniają nas do przyjęcia jednej z hipotez, która rzeczywiście mówi o tym, że zdarzanie mające postać wybuchu mogło zostać spowodowane w sposób celowy, po to ażeby zatrzeć ślady innego przestępstwa - powiedziała w środę rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Poznaniu prok. Magdalena Mazur-Prus.

 

"Wybuch mógł być konsekwencją chęci ukrycia przestępstwa"

 

Jak dodała, na miejscy zdarzenia zabezpieczono ciała pięciu ofiar. - Na jednym z tych ciał stwierdzono obrażenia, które biegli jednoznacznie określili jako obrażenia zadane przez osoby trzecie - mówiła.

 

Podkreśliła, że w związku z tymi ustaleniami "jest uzasadnione podejrzenie, iż ta osoba została zamordowana, a wybuch mógł być konsekwencją ukrycia takiego przestępstwa".

 

 

- Prokuratorzy nie zakończyli jeszcze pracy na miejscu zdarzenia, dzisiaj są wykonywane sekcje zwłok kolejnych ofiar - powiedziała w środę rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Poznaniu Magdalena Mazur-Prus.

 

"Postępowanie w sprawie, a nie przeciwko osobie"

 

Jak dodała, postępowanie obecnie "prowadzone jest w sprawie, a nie przeciwko osobie, i na tym etapie postępowania, niespełna trzy dni po zdarzeniu, bardzo trudno jest w sposób jednoznaczny określić, kto jest odpowiedzialny za to zdarzenie".

 

Wskazała, że obecnie śledczy czekają na wyniki przeprowadzonych sekcji zwłok, by móc ustalić jaka była bezpośrednia przyczyna zgonu tych osób.

 

- Przesłuchiwani są przez cały czas pokrzywdzeni, przesłuchiwani są świadkowie, korzystamy z wiedzy biegłych na miejscu zdarzenia - staramy się ustalić, co było przyczyną wybuchu. Na tym etapie postępowania za wcześnie wskazać kogokolwiek jako osobę, która jest sprawcą zarówno wybuchu, jak i też ewentualnie sprawcą zabójstwa - zaznaczyła Mazur-Prus.

 

PAP

nro/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie