Nie zabezpieczył ładunku plandeką, bo szef bał się, że się podrze. Tłuczeń rozsypywał się po drodze
Kierowca ciężarówką przewoził tłuczeń drogą alternatywną dla trasy S5 w kierunku Rawicza. Budulec miał trafić na teren modernizowanej pobliskiej linii kolejowej. Po zatrzymaniu przez inspektorów transportu drogowego kierowca nie kwestionował faktu, że nieodpowiednio zabezpieczył ładunek. Usprawiedliwiał się, że to szef firmy nakazał zdjęcie plandek z wywrotek, "żeby się nie podarły".
Czteroosiowa ciężarówka przewożąca tłuczeń została przez wielkopolskich inspektorów zatrzymana w ubiegłym tygodniu. Kierowca przyznał, że widział w lusterku efekty swojego przejazdu w postaci śladów tłucznia na drodze, ale usprawiedliwiał się, że to szef firmy nakazał pozdejmowanie plandek, żeby się nie podarły.
Niezabezpieczony ładunek, za który kierowca dostał mandat, to nie były jedyne "grzechy" przewoźnika. Po dokładnej kontroli okazało się, że ciężarówka jechała na zużytych oponach, a lusterka są popękane.
Równie ciekawe odkrycia inspektorzy poczynili analizując kartę kierowcy w tachografie. Rejestrator nie zapisywał przebytej drogi oraz rodzaju aktywności kierowcy. W związku z tym wobec przewoźnika wszczęto postępowanie administracyjne.
polsatnews.pl
Czytaj więcej
Komentarze