USA: w salonach Ferrari cofano liczniki. Polska: handlarz w Iveco z 900 tys. km zrobił... 268 tys.

Bud Root przez ponad 20 lat sprzedawał samochody Ferrari w kilku salonach marki na Florydzie. Po tym, jak został zwolniony z pracy, ujawnił dziennikowi "Daily Mail", jak dokonywano manipulacji w licznikach aut. Samo zwolnienie miało mieć związek właśnie ze sprawą cofania liczników. Root odkrył, że w serwisach używano urządzenia o nazwie Deis Tester, które miało być wykorzystywane do robienia korekt wskazań liczników. Według ustaleń "Daily Mail", oprogramowanie zostało zaprojektowało przez samo Ferrari.

Deis Tester miał pozwalać na takie wyzerowania stanu licznika, by nie pozostawiać śladów ingerencji. Salony mogły oferować egzemplarze prezentacyjne i auta używane w cenie samochodów fabrycznie nowych.

Firma przekonuje, że nie miała pojęcia o tych praktykach i były one jednostkowe. Bud Root złożył w ubiegłym roku pozew przeciwko Ferrari o nieuzasadnione zwolnienie z pracy. 

 

Dokument, który pogrąża Ferrari

"Daily Mail" dotarł do dokumentu z 2 marca 2017 r. - już po złożeniu pozwu - w którym Ferrari nieformalnie nakazało dealerom zrezygnować z resetowania liczników za pomocą Deis Tester.

Ferrari poinformowało dilerów w dokumencie, że do 15 zostanie zaktualizowane oprogramowanie Deis Tester, by usunąć z urządzenia funkcję zerowania liczników.

W tym samym dokumencie Ferrari informuje, że usunie cały fragment poświęcony cofaniu liczników z podręczników serwisowych, które od lat otrzymywali technicy.

 

"Procedura sankcjonowana przez najwyższe władze firmy" 

- Ten wewnętrzny dokument Ferrari zdaje się potwierdzać dokładnie to, co podejrzewaliśmy od samego początku, że urządzenie do cofania licznika wykorzystywano w sieci dilerskiej Ferrari w całym kraju, jeśli nie na całym świecie, przez wiele lat, a procedura cofania licznika była sankcjonowana przez najwyższe władze firmy - napisał w oświadczeniu David Brodie, adwokat reprezentujący Roota.

Do amerykańskiego sądu federalnego wpłynął już także pozew, w którym znalazły się zarzuty cofania liczników, które klienci autoryzowanych serwisów zlecali za opłatą.

Manipulowanie licznikiem samochodowym jest nielegalne w kilku stanach USA. Na Florydzie jest traktowane jak przestępstwo i grozi za to co najmniej rok więzienia.

 

W Polsce: cały w oryginale, przebieg udokumentowany

Problem cofania liczników samochodowych jest również poważny w Polsce. W internecie można znaleźć mnóstwo przykładów na praktyki stosowane głównie przez importerów samochodów używanych z zagranicy.

Na stronie bez-wypadkowe.net na Facebooku opisano ostatnio przypadek drastycznie zaniżonego przebiegu w Iveco Daily. Sprzedawca zapewniał, że samochód ma 268 tys. km, gdy tymczasem okazało się, że rzeczywisty przebieg tego egzemplarza wynosił 900 tys. km.

 

"Bez najmniejszego wkładu finansowego. Cały w oryginale, przebieg udokumentowany" - zachwalał sprzedawca.

 

Ministerstwo Sprawiedliwości zapowiedziało w listopadzie 2017 r., że wprowadzi nowy typ przestępstwa - w zapowiadanym projekcie ustawy za cofanie licznika, sfałszowanie licznika lub wymianę licznika na inny, groziłoby od 3 miesięcy do 5 lat pobawienia wolności.

 

Projekt na etapie przed skierowaniem do uzgodnień międzyresortowych

Jednak od tego czasu Ministerstwo Sprawiedliwości nie informuje o szczegółach prowadzonych prac. Jak informował w grudniu Instytut Badań Rynku Motoryzacyjnego Samar projekt ma czekać na skierowanie do uzgodnień międzyresortowych i konsultacji społecznych.

-  Projekt jest na etapie przed skierowaniem do uzgodnień międzyresortowych, opiniowania i konsultacji społecznych. Projektowane zmiany obejmują zmiany w Kodeksie karnym (m.in. nowy typ przestępstw w postaci "cofania licznika" i "niezgłoszenia do stacji diagnostycznej wymiany licznika") oraz zmiany w Prawie o ruchu drogowym – przede wszystkim obowiązek wskazanych służb (w tym policji) do "spisania" aktualnego stanu licznika w chwili kontroli pojazdu i przekazanie go do Centralnej Ewidencji Pojazdów - informowała wówczas Samar Milena Domachowska, główny specjalista z Wydziału Komunikacji Społecznej i Promocji Ministerstwa Sprawiedliwości.

Resort milczy jednak teraz w kwestii konkretnego terminu wprowadzenia zmian w życie.

Daily Mail, Samar, polsatnews.pl

Czytaj więcej