Wybuch gazu w bloku w Bytomiu. Ewakuowani lokatorzy mogą wrócić do swoich mieszkań
Jest już zgoda na powrót do mieszkań ponad 100 lokatorów bloku w Bytomiu, w którym w poniedziałek wieczorem doszło do wybuchu gazu. Gazownikom udało się zlokalizować i usunąć źródło ulatniania się gazu - podała straż pożarna.
Do eksplozji doszło w mieszkaniu na parterze 11-kondygnacyjnego bloku przy ul. Hlonda w dzielnicy Stroszek. W chwili wybuchu w mieszkaniu były trzy osoby. Jedna z nich, kobieta, została poszkodowana. Została odwieziona do szpitala.
Z budynku ewakuowano 111 osób, dla których przygotowano miejsce m.in. w pobliskiej szkole i autokarze. Większość z nich znalazła schronienie u bliskich lub znajomych. Dwiema, które ze względu na stan zdrowia nie mogły opuścić mieszkań, opiekowali się strażacy, którzy na bieżąco monitorowali stężenie gazu.
Wybuch nie naruszył konstrukcji budynku
Choć wybuch uszkodził jedno z mieszkań, nie naruszył konstrukcji budynku - potwierdził to inspektor nadzoru budowlanego. Pogotowie gazowe przez kilka godzin starało się odnaleźć i usunąć miejsce rozszczelnienia gazociągu - szybko okazało się, że instalacja w samym bloku jest szczelna, gaz ucieka z rurociągu poza budynkiem.
Jak powiedział we wtorek rzecznik bytomskiej straży st. kpt. Tomasz Rutkowski, około północy gazownicy zlokalizowali i usunęli usterkę. - Gaz ulatniał się z rury na głębokości 2 metrów, ok. 5 m od bloku. Do mieszkania, w którym doszło do wybuchu, dostał się prawdopodobnie przez piwnicę - powiedział strażak.
Był to kolejny w ostatnich tygodniach wybuch gazu w woj. śląskim. 10 lutego w Sosnowcu silna eksplozja butli gazowej zniszczyła część kamienicy. Pod gruzami zginęła starsza kobieta, a jej mąż z poważnymi obrażeniami trafił do szpitala.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze