W dżinsach i miejskich butach na Kasprowy. Turystka prawie zamarzła w górach. "Na dole było ciepło"
Uczestnicy obozu wędrownego organizowanego przez Portal Tatrzański podczas schodzenia z Kasprowego Wierchu usłyszeli wołanie o pomoc. Wzywała jej młoda kobieta siedząca na śniegu w towarzystwie dwóch młodych mężczyzn. Uczestnicy wyprawy byli zszokowani ubiorem kobiety: przy -21 stopniach Celsjusza miała na sobie dżinsy, cienkie rękawiczki i miejskie buty.
Jak podał Portal Tatrzański kobieta była mocno wychłodzona i miała drgawki. Uczestnicy obozu okryli ją folią NRC i zabezpieczyli przed wiatrem własnymi ciałami.
Na miejsce wezwano ratowników TOPR, którzy przejęli poszkodowaną i udzielili jej pomocy. W rozmowie z ratownikiem jeden z towarzyszy kobiety miał odpowiedzieć, że nie zdawali sobie sprawy z panujących pod szczytem warunków, bo "na dole było ciepło".
Jak przekazał TOPR, w tym tygodniu temperatura w Tatrach "spadnie poniżej -20 stopni C".
"Do tego wiejący wiatr sprawi, że temperatura odczuwalna będzie poniżej -30 stopni C. W takich temperaturach łatwo się odmrozić i wychłodzić, przed czym ratownicy przestrzegają turystów i narciarzy" - napisano.
Portal Tatrzański
Czytaj więcej
Komentarze