Mieszkał ze zwłokami matki i brata. Makabryczne odkrycie w Chełmie
W jednym z mieszkań w Chełmie znaleziono rozkładające się zwłoki 84-letniej kobiety i jej 61-letniego syna. W mieszkaniu był również drugi, 64-letni, syn zmarłej. Według nieoficjalnych informacji, mężczyzna jest upośledzony umysłowo a kontakt z nim jest utrudniony.
Mieszkańcy bloku przy ulicy Czarnieckiego w Chełmie od dłuższego czasu skarżyli się na nieprzyjemny zapach dochodzący z jednego z mieszkań na drugim piętrze.
Ich niepokój dodatkowo budził fakt, że od dawna nie widzieli żadnego z domowników. Podejrzewając, że w mieszkaniu mogło wydarzyć się coś niedobrego, wezwali policję.
Funkcjonariuszom przybyłym pod wskazany adres nie udało się jednak wejść do mieszkania. Drzwi były zamknięte. Było to o tyle dziwne, że w mieszkaniu były pootwierane okna.
Będzie sekcja zwłok
Policjanci wezwali na pomoc straż pożarną. Strażacy przez otwarte okno weszli do środka. W mieszkaniu dokonali makabrycznego odkrycia. W różnych pomieszczeniach leżały zwłoki dwóch osób w stanie rozkładu.
Z ustaleń policji wynika, że zmarli to 84-letnia kobieta i jej 61-letni syn. Według niepotwierdzonych informacji, stan rozkładu zwłok wskazywał, że mężczyzna nie żyje od kilkunastu dni, jego matka - od kilku.
- Jak było faktycznie i co było przyczyną śmierci obu tych osób wykaże sekcja zwłok. Wstępnie wykluczono udział osób trzecich - powiedziała polsatnews.pl Ewa Czyż z policji w Chełmie.
64-latka przewieziono do szpitala i poinformowano opiekę społeczną.
Dziennik Wschodni, polsatnews.pl
Czytaj więcej
Komentarze