Schetyna: wbrew sloganom o wielkiej Polsce, PiS zachowuje się jak zakompleksiony prowincjusz

Polska

- Rządzące Polską od ponad dwóch lat PiS zniszczyło międzynarodowy wizerunek Polski i osłabiło pozycję państwa praktycznie w każdym tradycyjnym kierunku naszej polityki zagranicznej - powiedziałł w sobotę podczas Rady Krajowej PO lider partii Grzegorz Schetyna. Głos mają zabrać także m.in. b. szef MSZ Radosław Sikorski oraz unijna komisarz ds. rynku wewnętrznego i usług Elżbieta Bieńkowska.

Schetyna ocenił, że Polska znajduje się w głębokim kryzysie w stosunkach z UE, Stanami Zjednoczonymi, Izraelem i Ukrainę. - Straciliśmy pozycję lidera całego regionu Europy Środkowej, przestaliśmy być nieformalnym reprezentantem naszego regionu w Trójkącie Weimarskim - mówił.

 

Według lidera PO przestała istnieć solidarność krajów Grupy Wyszehradzkiej, a Polska jest coraz bardziej osamotniona i pozbawiona sojuszników, którzy mogliby wesprzeć polskie racje w stosunkach z Rosją.

 

Schetyna stwierdził, że w latach 1989-2015 Polska zwiększyła swoje bezpieczeństwo przez wstąpienie do NATO, wykorzystała swój potencjał jako członek UE i była ważnym sojusznikiem Stanów Zjednoczonych oraz partnerem m.in. dla Francji i Niemiec.

 

Lider PO przypomniał również o powołaniu w porozumieniu ze Szwecją Partnerstwa Wschodniego. "Obecny tu dzisiaj razem z nami Radosław Sikorski jako szef MSZ w naszym rządzie przekonał do tego projektu najważniejsze stolice Europy - pamiętamy o tym" - dodał.

 

Polska po dwóch latach rządów PiS "to kraj bardzo samotny"

 

Schetyna mówił, że całe pokolenia rodaków pracowały, by osiągnąć wysoką pozycję Polski w świecie.

 

- Marnotrawiąc cały ten wysiłek Polaków rząd PiS przykleja nam wszystkim gęby tępego i zadowolonego z siebie ksenofoba, zaściankowego antysemity, międzynarodowego awanturnika, przeciwnika cyklistów, rycerza spraw dawno słusznie przegranych. Wbrew sloganom o wielkiej Polsce PiS zachowuje się jak zakompleksiony prowincjusz, a nie jak elita kraju, który umie twórczo łączyć dumę ze swoich dokonań z niezbędną dozą samokrytycyzmu, zwłaszcza gdy dotyczy to postaw zdecydowanych mniejszości czy zgoła jednostek - ocenił Schetyna.

 

Według niego, Polska po dwóch latach rządów PiS "to kraj bardzo samotny, z nadwyrężonym zaufaniem sojuszników i zszarganą reputacją, pozbawiony pomysłów na siebie i nie mający oferty dla innych, ale także ze skrajnie osłabionymi instytucjami i mechanizmami oddziaływania międzynarodowego, z polityką odbieraną jako amatorska czy infantylna".

 

Skutki tej polityki - jak ocenił - poróżniły nas z sojusznikami i są dla kraju katastrofalne.

 

"Lepiej milczcie. Wyrządziliście już Polsce dosyć zła"

 

Schetyna podkreślił, że PO będzie miała dwie misje przed wyborami - recenzowanie rządów PiS oraz drugą - "niestandardową", wywołaną "skrajną nieodpowiedzialnością rządzących".

 

- Będziemy wykorzystywać każdą okazję dla obniżenia ceny, jaką za błędy PiS płacą Polacy i Polska - zapowiedział lider PO. Elementem takich działań PO - podkreślił - ma być m.in. przedłożony przez Platformę projekt zmiany ustawy o IPN. Schetyna zapowiedział, że takich inicjatyw będzie więcej.

 

- To są inicjatywy, które dają chociaż cień szansy na uniknięcie lub osłabienie katastrofalnych dla interesów Polski skutków działań tej władzy - powiedział Schetyna, dodając, że PO zamierza "podjąć rozmaite kontakty międzynarodowe dla spokojnego tłumaczenia, opowiadania o obiektywnych polskich racjach, potrzebach, interesach".

 

Podkreślił, że PO to formacja silna nie tylko w Polsce, ale także w Europie. - Dysponujemy fantastycznym zespołem ludzi (...), którzy pełnili lub pełnią nadal ważne role publiczne krajowe i międzynarodowe. Użyjemy wszystkich naszych zasobów, aby mimo rządów PiS obiektywnym polskim interesom nie stała się krzywda lub żeby szkody, które wyrządzą te rządy PiS były jak najmniejsze - dodał.

 

Lider PO podkreślił, że jest świadomy, że PiS będzie zarzucać jego partii "zdradę i donoszenie na Polskę". - Odpowiadam im już dzisiaj - lepiej milczcie. Wyrządziliście już Polsce dosyć zła - mówił Schetyna.

 

 

- Jedną z kluczowych debat, które chcemy w tych kilkunastu najbliższych miesiącach przeprowadzić, to będzie debata o stosunku Polski do wprowadzenia euro. Wszyscy widzimy, że strefa unii walutowej dynamicznie się odbudowuje, zwłaszcza po wyjściu Brytyjczyków to ona stanie się prawdziwym rdzeniem Unii Europejskiej, a krajom spoza strefy przypadnie co najwyżej rola peryferyjna - mówił Schetyna.

Podkreślił, że Polska powinna być właśnie w rdzeniu UE. - Dla nas euro to nie jest ideologiczny fetysz, którego należy się bezwarunkowo bać, albo który trzeba bezwarunkowo wielbić. Wspólna europejska waluta to dla nas kolejne ważne narzędzie, które należy wykorzystać do realizacji naszych interesów, do wzmocnienia siły i pozycji Polski, do budowania dobrobytu Polaków - przekonywał szef PO.

Dodał, że podjęcie ewentualnej decyzji w tej sprawie pozwoliłoby "skutecznie bronić polskich interesów w negocjacjach budżetowych, w walce o dostęp do europejskich rynków”, a także zapewniłoby naszemu krajowi "powrót do grona państw decydujących o przyszłym kształcie wspólnoty".

 

Zapowiedział, że Platforma zaproponuje scenariusz przyjęcia przez Polskę euro.

 

Trzaskowski: można złapać doła

 

- Musimy wygrać wybory samorządowe, bo ktoś musi pokazywać całej Europie i całemu światu, że Polska to kraj ludzi uśmiechniętych, tolerancyjnych i szanujących praworządność - mówił w sobotę podczas posiedzenia Rady Krajowej PO poseł i kandydat na prezydenta Warszawy Rafał Trzaskowski.

 

Trzaskowski ocenił, że analizując politykę zagraniczną rządu PiS "można złapać doła", bo - jak mówił - stała się ona synonimem braku profesjonalizmu, osamotnienia, nieprzewidywalności, czy obciachu. - My, tutaj w Warszawie jesteśmy bardzo dumni z powstania warszawskiego, ale jesteśmy też dumni z powstania w getcie, nad którym również powiewała polska flaga i nie damy sobie tej dumy odebrać i tego dziedzictwa - podkreślił.

 

- Niestety, za tę politykę i za to, że jest coraz mniej cierpliwości w Europie, ponosić konsekwencje będziemy my wszyscy, obywatele. Polityka PiS doprowadzi prawdopodobnie do tego, że będzie mniej pieniędzy dla nas na kontynuowanie tej wielkiej szansy rozwojowej, ale również - i to jest największe zagrożenie - może doprowadzić też do podziału Europy na peryferia i centrum - zaznaczył. Dlatego, jak wskazywał Trzaskowski, Polska musi rozpocząć dziś debatę nt. przyjęcia euro.

 

Polityk, w kontekście zbliżających się wyborów samorządowych, stwierdził, że Platforma musi stworzyć "wyspy praworządności w Polsce". - Samorządy muszą tworzyć wyspy praworządności, wolności, tolerancji, gdzie szanuje się wszystkich współobywateli. Wyspy, które są dumne z tego, że Polska jest krajem europejskim - tłumaczył.

 

Trzaskowski zaznaczył, że zbliżające się wybory samorządowe są "niesłychanie istotne". - Jeżeli wygramy wybory samorządowe, będziemy jedyną rubieżą dobrego wizerunku Polski w świecie, to my będziemy jedyną rubieżą zdrowego rozsądku w tym kraju. Musimy wygrać wybory samorządowe, bo ktoś musi pokazywać całej Europie i całemu światu, że Polska to kraj ludzi uśmiechniętych, tolerancyjnych i szanujących praworządność - dodał.

 

PAP

dk/prz/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie