Niemiec zdawał w Polsce egzamin na prawo jazdy, bo taniej. Instruktorka wyczuła od niego alkohol
48-letni Niemiec stawił się na egzamin do Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Szczecinie. Udało mu się zaliczyć jazdę po tzw. łuku na placu manewrowym. Później do auta wsiadła instruktorka i poczuła od mężczyzny woń alkoholu. Wezwała policję, która poddała Niemca badaniu na trzeźwość. Okazało się, że zdający ma ponad promil alkoholu w organizmie.
Funkcjonariusze przedstawili Niemcowi zarzut kierowania w stanie nietrzeźwości i skierowali do sądu sprawę o ukaranie.
Jeszcze w tym samym dniu oskarżony - w trybie przyspieszonym - usłyszał wyrok orzekający grzywnę w wysokości 4 tys. zł oraz zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych na okres 3 lat.
- Obywatele Niemiec coraz częściej zdają egzamin na prawo jazdy w Polsce, bo jest taniej. Zdarza się też, że utracili wcześniej uprawnienia do kierowania - np. za jazdę po alkoholu - i w Niemczech do egzaminu podejść już nie mogą - tłumaczy Wioletta Myszkowska ze szczecińskiego WORD-u.
Polsat News
Czytaj więcej
Komentarze