Były wiceprezydent Warszawy odchodzi z PO. "Platforma Grzegorza Schetyny nie jest moją partią"
"Platforma Obywatelska nieudolnie próbuje zatrzymać złą zmianę. Bez szybkiej i radykalnej zmiany sposobu zarządzania i działania PO skazujemy Polskę na kolejne lata rządów PiS. Ja takiej chęci zmiany nie dostrzegam" - napisał w oświadczeniu Jacek Wojciechowicz, wiceprezydent Warszawy w latach 2006-2016. Jego zdaniem lider PO Grzegorz Schetyna to "główny »utrwalacz« władzy PiS".
"W swojej działalności publicznej zawsze kierowałem i kieruję się takimi wartościami, jak uczciwość, współdziałanie, dobro mieszkańców i wspólne poszukiwanie jak najlepszych rozwiązań. Wartością nadrzędną jest dla mnie dobro obywateli, nie zaś partyjne układanki, czy rozrachunki. Dlatego nie zgadzam się na działania, które mają na celu zajmowanie się głównie politycznymi przepychankami, nie zaś pracą nad tym, co jest najlepsze dla obywateli" - napisał w oświadczeniu Wojciechowicz, który był zastępcą prezydenta Warszawy.
"Mimo że od dwóch lat państwo polskie jest niszczone przez Prawo i Sprawiedliwość, opozycji nie udało się ani zatrzymać tych szkodliwych działań, ani zbudować realnej, dającej nadzieję alternatywy" - przekonywał.
Dziś podjąłem trudną dla mnie decyzję o opuszczeniu PO. Trudną bo lojalność wobec własnego środowiska jest dla mnie b. ważna. Ale PO G. Schetyny to już nie moja partia. Więcej na ten temat dziś wieczorem na moim fb. pic.twitter.com/mEENTm4ZDO
— Jacek Wojciechowicz (@WojciechowiczJ) 21 lutego 2018
"W Platformie istnieje lepszy i gorszy sort"
Ocenił, że Platforma "nieudolnie próbuje zatrzymać złą zmianę". "Na skutek braku umiejętności łączenia różnych środowisk Grzegorz Schetyna jawi się dzisiaj jako główny »utrwalacz« władzy PiS" - podkreślił Wojciechowicz.
"W wyniku »czyszczenia szeregów« zmuszono do odejścia lub wręcz wyrzucono wielu zasłużonych ludzi takich jak Stefan Niesiołowski, Stanisław Huskowski, Jan Rulewski, Jacek Protasiewicz czy Jacek Kozłowski. Niezrozumiała jest też dla mnie podszyta strachem i hipokryzją swoista zmowa milczenia wobec osób wyrzucanych, a także wobec narażonych na ataki partii rządzącej, czego przykładem może być prezydent Warszawy. Wszystko to razem pokazuje, że w Platformie istnieje też lepszy i gorszy sort" - napisał.
Wojciechowicz uznał, że nie ma dla niego miejsca "w tak zarządzanej Platformie Obywatelskiej"; zadeklarował zarazem szacunek dla "wielu przyjaciół, którzy w dalszym ciągu pozostają w szeregach Platformy.
PAP, polsatnews.pl
Czytaj więcej