Pomnik Świerczewskiego w Bieszczadach do rozbiórki. Skutek ustawy dekomunizacyjnej
- Istnienie pomnika w opinii IPN kłóci się z zasadami szacunku pamięci narodowej, i jest sprzeczne z ustawą dekomunizacyjną - argumentuje rzecznik Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie. Jeśli pogoda nie przeszkodzi w środę rozpocznie się burzenie pomnika gen. Karola Świerczewskiego "Waltera" w Jabłonkach k. Baligrodu, który stoi w miejscu, gdzie generał zginął w zasadzce UPA w 1947 r.
Fragmenty obelisku projektu Franciszka Strynkiewicza: stylizowany orzeł, rzeźba i tablica trafią najpierw do IPN, a następnie do muzeum sowieckich propagandowych pomników w Przedborsku pod Koszalinem.
Według IPN, pomnik "Waltera" narusza art. 156 kodeksu karnego zabraniający gloryfikacji systemów totalitarnych.
Pieniądze z budżetu państwa
Zgodnie z ustawą dekomunizacyjną, do usunięcia pomników zobowiązany jest właściciel gruntów na których stoją takie monumenty - tu właścicielem jest Nadleśnictwo Baligród.
Nadleśniczy Wojciech Głuszko w rozmowie z "Gazetą Bieszczadzką" w sierpniu ubiegłego roku przyznawał, że nadleśnictwo nie miało zabezpieczonych pieniędzy na ten cel. Zwrócił się wówczas do Instytutu Pamięci Narodowej z prośbą o sfinansowanie tego przedsięwzięcia i do Starostwa Powiatowego w Lesku o wydanie pozwolenia na rozbiórkę pomnika.
Demontaż ma kosztować 52 tys. netto, a nadleśnictwo, które zapłaci za rozbiórkę, za pośrednictwem wojewody podkarpackiego wystąpi o zwrot kosztów z budżetu państwa.
To drugi w tym miejscu Świerczewskiego. Odsłonięty w 1962 r. zastąpił pierwszy obelisk, który postawiono w kwietniu 1948 r.
Kontrowersyjna postać
Wielu mieszkańców Bieszczad i turystów uważa, że pomnik Świerczewskiego powinien jednak zostać. Proponowano, aby obok monumentu postawić tablicę informującą o prawdziwym, niezakłamanym przez propagandę obliczu generała pułkownika Armii Czerwonej i gen. broni Wojska Polskiego.
"Walter" to postać kontrowersyjna, działacz komunistyczny, w wojnie polsko-bolszewickiej w 1920 roku jako oficer Armii Czerwonej walczył przeciwko oddziałom Wojska Polskiego. W czasie II wojny światowej organizował w ZSRR polskie siły zbrojne. Zarzucano mu niekompetencje i błędy w dowodzeniu, co życiem przypłaciło wielu jego żołnierzy.
Po śmierci komuniści uznali go za bohatera. Podobizna Świerczewskiego pojawiła się na monetach, obierano go na patrona szkół, ulic, placów.
Poniżej: miejsce, gdzie wciąż jeszcze stoi pomnik "Waltera".
polsatnews.pl, "Gazeta Bieszczadzka"
Czytaj więcej
Komentarze