Ukraiński IPN obwinia Warszawę za brak postępów w rozmowach
Prezes ukraińskiego IPN Wołodymyr Wiatrowycz ocenił w sobotę, że "rozczarowanie" Kancelarii Prezydenta RP wynikami rozmów między wicepremierami Polski i Ukrainy, Piotrem Glińskim i Pawłem Rozenką, wynika ze stanowiska strony polskiej.
"Kancelaria prezydenta Polski jest rozczarowana wynikami wczorajszego spotkania wicepremierów Ukrainy i Polski w związku z brakiem postępów w ważnej dla strony polskiej kwestii" - napisał Wiatrowycz na Facebooku.
"Jednak to właśnie z polskiej strony za każdym razem po podjęciu wstępnych ustaleń pojawiają się inicjatywy, które wywołują nowe problemy. Podpisanie przez prezydenta (Andrzeja) Dudę zmian w ustawie o IPN całkowicie zmieniło warunki rozmów, co do których umawiano się jeszcze w grudniu" - podkreślił prezes IPN Ukrainy.
Wcześniej w sobotę szef gabinetu prezydenta Krzysztof Szczerski powiedział, że brak decyzji strony ukraińskiej dotyczący zniesienia zakazu polskich ekshumacji na terytorium Ukrainy oznacza poważny "regres zaufania".
- Kancelaria Prezydenta RP wyraża głębokie rozczarowanie wynikiem rozmów między wicepremierami Ukrainy i Polski. Brak decyzji strony ukraińskiej w fundamentalnej kwestii, jaką jest zniesienie zakazu polskich ekshumacji na terytorium Ukrainy, oznacza poważny regres zaufania i nie realizuje mandatu do rozmów ustalonego przez prezydentów, co znacząco obciąża wzajemne relacje - powiedział Szczerski.
- Liczymy, że w najbliższym czasie dojdzie do zniesienia tego zakazu w duchu wypełnienia podjętych zobowiązań - zaznaczył.
Zakaz po zdemontowaniu pomnika UPA w Hruszowicach
Po piątkowym spotkaniu Glińskiego i Rozenki Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego napisało w komunikacie, że potrzebna jest kontynuacja rozmów celem stworzenia warunków do prowadzenia prac poszukiwawczych i ekshumacyjnych oraz legalizacji upamiętnień na terytorium Ukrainy i Polski.
Między Warszawą i Kijowem wiosną 2017 r. nasilił się spór, gdy ukraiński IPN zakazał poszukiwań i ekshumacji szczątków polskich ofiar wojen i konfliktów na terytorium Ukrainy. Zakaz został wydany po zdemontowaniu pomnika UPA w Hruszowicach na Podkarpaciu i po wcześniejszych przypadkach niszczenia upamiętnień ukraińskich na terytorium Polski.
Podczas grudniowej wizyty prezydenta Andrzeja Dudy w Charkowie i jego rozmów z prezydentem Petrem Poroszenką ustalono, że uregulowaniem tej sytuacji zajmie się polsko-ukraińska komisja ds. historycznych pod przewodnictwem wicepremierów Rozenki i Glińskiego.
Po rozmowach z Rozenką w Warszawie Gliński mówił, że były one trudne, ale przebiegły w dobrej atmosferze. Jak zaznaczył, obie strony chcą znaleźć porozumienie. Zapowiedział też kontynuowanie rozmów ze stroną ukraińską. Z kolei Rozenko mówił po spotkaniu, że "jest więcej rzeczy, które Polaków i Ukraińców łączą, niż tych, które nas dzielą".
Podczas grudniowej wizyty w Charkowie Andrzej Duda mówił, że razem z Poroszenką ustalili, aby "nie podejmować kroków w kierunku kolejnych upamiętnień, które nie są oparte na sprawdzonych naukowo dowodach". - Musi być przywrócona zgoda na badania, musi być przywrócona zgoda na ekshumację, sprawiedliwie - zarówno po jednej, jak i po drugiej stronie, tak aby w każdym przypadku upamiętnienie mogło się odbyć w wyniku przeprowadzonych badań. To bardzo ważne - oświadczył Duda w grudniu w Charkowie.
Nowelizacja ustawy o IPN
Ostatnio w relacjach polsko-ukraińskich pojawiły się też kontrowersje w związku z nowelizacją ustawy o IPN, w której znalazły się m.in. przepisy mające umożliwić wszczynanie postępowań karnych za zaprzeczanie zbrodniom ukraińskich nacjonalistów (także zbrodniom tych ukraińskich formacji, które kolaborowały z III Rzeszą Niemiecką). Zgodnie z nowelizacją, są to "czyny popełnione przez ukraińskich nacjonalistów w latach 1925-1950, polegające na stosowaniu przemocy, terroru lub innych form naruszania praw człowieka wobec jednostek lub grup ludności". Wskazano również, że taką zbrodnią był udział ukraińskich nacjonalistów w eksterminacji Żydów i popełnione przez nich ludobójstwo na obywatelach II RP na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej.
Ukraiński IPN wydał w reakcji na przyjęcie przez polski parlament tej nowelizacji komunikat, w którym ogłosił, że "przyjęcie nowej ustawy o IPN Polski (...) poważnie ogranicza pole dyskusji i dialogu" historyków. IPN w Kijowie oświadczył, że w związku z tą ustawą nie może "zagwarantować ukraińskim badaczom wolności słowa na terytorium Polski", a nawet "bezpieczeństwa podczas ich pobytu" w tym kraju.
Prezydent Duda podpisał nowelizację ustawy 6 lutego. Następnie w trybie kontroli następczej skierował ją do Trybunału Konstytucyjnego. Prezydent chce, by Trybunał zbadał, czy przepisy noweli ustawy o IPN nie ograniczają w sposób nieuprawniony wolności słowa, oraz przeanalizował kwestię tzw. określoności przepisów prawa.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze