"Co do Polskiej Fundacji Narodowej, tutaj ugryzę się w język". Łapiński o budowaniu wizerunku Polski
- Mamy ambasady, Instytut Adama Mickiewicza, Polską Fundację Narodową, ale brakuje synergii, żeby jedni wiedzieli, co robią drudzy. Co do Polskiej Fundacji Narodowej... tutaj ugryzę się w język, dyplomatycznie - powiedział w "Radiu Zet" sekretarz stanu i rzecznik prezydenta Krzysztof Łapiński o promocji Polski na świecie. Według założeń, tym m.in. powinna zajmować się Polska Fundacja Narodowa.
Zdaniem Łapińskiego nowelizacja ustawy o IPN, która wywołała wiele kontrowersji, także międzynarodowych i spowodowała konflikt dyplomatyczny z Izraelem - powinna być traktowana "jako jeden z elementów walki o prawdę, choć może nawet nie najważniejszy".
Łapiński zaznaczył, że "nawet po prawej stronie były głosy krytyczne", m.in. ze strony historyka Sławomira Cenckiewicza czy Zofii Romaszewskiej.
- Prezydent jednak jasno wyjaśniał, dlaczego ją (ustawę o IPN - red.) podpisuje, bo należy walczyć z kłamliwymi określeniami obarczającymi odpowiedzialnością Polskę za Holokaust - mówił Łapiński.
- Teraz słychać, ze strony premiera Morawieckiego, że jest możliwość dyskusji nad tym, jak pewne przepisy zmiękczyć, czy doprecyzować (...) Zawsze można ustawę znowelizować, jeśli taka będzie wola parlamentu - dodał.
"Brakuje efektu synergii"
Łapiński przyznał, że w obliczu kryzysu dyplomatycznego, walka o dobre imię Polski to "rola rządu i instytucji". - My musimy, jako państwo polskie, pomyśleć, jak stworzyć systemowo mechanizm tego, żeby naszą narrację historyczną przedstawiać w sposób kompetentny, a zarazem atrakcyjny na świecie - powiedział.
Zapytany o to, czy Polska Fundacja Narodowa "zdaje egzamin", odpowiedział, że "mamy też ambasady, Instytut Adama Mickiewicza, muzea".
- Mnie tam brakuje efektu synergii, żeby jedni wiedzieli, co robią drudzy, żeby tutaj było współdziałanie. Co do PFN-u..., tutaj ugryzę się w język, dyplomatycznie - dodał.
"To decyzja fundatorów Fundacji"
Pytany o kwestię ewentualnej wymiany zarządu Fundacji, odpowiedział, że "to jest decyzja (jej) fundatorów". - Ja mam o tyle łatwiej, że nie należę do decydentów, którzy mają wpływ na obsadę zarządu czy rady nadzorczej tej fundacji - dodał.
- Mam wrażenie, że teraz jest czas na to, żeby to przemyśleć i stworzyć takie mechanizmy współpracy między tymi wieloma organizacjami, żeby promocja Polski odbywała się w sposób fachowy, kompetentny, całościowy i przemyślany nawet na wiele lat naprzód. Bo takie kampanie trzeba planować nie na trzy miesiące naprzód, tylko często ten horyzont czasowy musi być kilkuletni - powiedział rzecznik prezydenta.
Kryzys dyplomatyczny
Misją powołanej latem ubiegłego roku fundacji jest budowa pozytywnego wizerunku Polski w kraju i za granicą. Kieruje nią stołeczny radny PiS Cezary Jurkiewicz.
Nowelizacja ustawy o IPN wprowadza m.in. przepisy, zgodnie z którymi każdy, kto publicznie i wbrew faktom przypisuje polskiemu narodowi lub państwu polskiemu odpowiedzialność lub współodpowiedzialność za zbrodnie popełnione przez III Rzeszę Niemiecką lub inne zbrodnie przeciwko ludzkości, pokojowi i zbrodnie wojenne będzie podlegał karze grzywny lub pozbawienia wolności do lat trzech. Prezydent podpisał nowelę we wtorek; postanowił jednocześnie - w trybie kontroli następczej - skierować ustawę do TK.
Nowela wywołała krytykę m.in. ze strony Izraela, USA i Ukrainy.
Radio Zet
Czytaj więcej
Komentarze