Na pytanie Beaty Lubeckiej, "po co został ten zespół powołany po stronie polskiej", wiceszef IPN odpowiedział: "żeby pokazać gotowość do rozmowy". - Nie ma po drugiej stronie gotowości do rozmowy - dodał.
- Po co mamy się spotykać we własnym gronie, jeśli nie ma partnera po drugiej? My jesteśmy po to, żeby prowadzić dialog, ale nie ze sobą, a ze stroną izraelską - podkreślił.
- Jest tam pięć osób z krwi i kości, i czekają na sygnał do pracy. Co ja będę rozmawiał - z ministrem Bartoszem Cichockim czy Grzegorzem Berendtem? - pytał Szpytma.
Jak dodał, "nie chcę zwalać na kogoś winy, ale my wysyłamy sygnały, że chcemy rozmawiać, a nie ma z tamtej strony zainteresowania".
Polsat News, polsatnews.pl
Czytaj więcej
Komentarze