"Niestawiennictwo Frasyniuka w prokuraturze to dawanie przestrzeni dla działalności PiS"
- Na miejscu Władysława Frasyniuka poszedłbym do prokuratury. Można odmówić składania zeznań, powiedziałbym, że się nie zgadzam z oskarżeniem, ale nie dawałbym paliwa rządzącym do wskazywania nadzwyczajnej kasty, elity: "patrzcie nie stawia się do prokuratora, no i musimy go doprowadzić, żeby nie było równych i równiejszych" - mówił lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz w programie Graffiti.
Prezes PSL odniósł się do zatrzymania Władysława Frasyniuka - policja weszła do jego mieszkania w środę ok godz. 6 i doprowadziła do prokuratury, gdzie został przesłuchany. B. opozycjonista usłyszał zarzut naruszenia nietykalności cielesnej dwóch policjantów na służbie, po czym został zwolniony do domu.
Kosiniak-Kamysz zaznaczył, że "prawo do protestu jest świętym prawem, szczególnie tych, którzy są w opozycji politycznej", ale w tym przypadku niestawiennictwo w prokuraturze to "dawanie przestrzeni dla działalności PiS". - To nie jest sposób, żeby było w Polsce więcej praworządności - dodał.
Wizyta premiera Morawieckiego w Berlinie
Gość Beaty Lubeckiej był również pytany o to, czego spodziewa się po wizycie premiera Mateusza Morawieckiego w Berlinie i spotkaniu z kanclerz Angelą Merkel. Prezes PSL przyznał, że chciałby aby politycy wznowili rozmowy w ramach Trójkąta Weimarskiego (Komitet Wspierania Współpracy Francusko-Niemiecko-Polskiej - red.).
- W tej chwili są one de facto zamrożone. Istnieje tylko Grupa Wyszehradzka. Trójkąt Weimarski odszedł gdzieś w daleką przeszłość. Oczekuję takiego potwierdzenia sojuszu w ramach UE: współpracy, normalności, niczego więcej, bo tej normalności nam brakuje - powiedział Kosiniak-Kamysz.
Jak dodał, nie oczekuje, żeby "premier Morawiecki wyczyniał jakieś fajerwerki", ale zadbał o normalne relacje międzypaństwowe z "najważniejszym partnerem w UE jakim są Niemcy".
polsatnews.pl, Polsat News
Czytaj więcej
Komentarze