"Wypuść mi Władka, bo nie ręczę za siebie" - Wałęsa na Twitterze
"Władku, trzymaj się, jestem z Tobą. Spróbuję przyjść po Ciebie, jeśli to się będzie przedłużało. Apeluję jednocześnie do wszystkich naszych zwolenników o zdecydowany opór. Musimy znaleźć pałę na tego karakana. Niszczą nasz dorobek z takim trudem osiągnięty. Dzielą i kłócą Naród" - napisał po zatrzymaniu Władysława Frasyniuka były prezydent Lech Wałęsa.
"Patriotyczne siły Narodu nie mamy wyboru. Czym szybciej tych ludzi odsuniemy tym mniejsze straty poniesiemy. Ostrzegałem od zawsze mówiąc. Kaczyńscy to nieszczęście gdziekolwiek się pojawią" - dodał w kolejnym wpisie Wałęsa (pisownia oryginalna).
"Wypuść mi Władka bo nie ręczę za siebie" - napisał w innym tweecie były prezydent. "Kota se zamknij a nie SOLIDARNOSC" (pisownia oryginalna)" - dodał następnie.
Władku trzymaj się jestem z Tobą.Spróbuję przyjść po Ciebie, jeśli to się będzie przedłużało. Apeluję jednocześnie do wszystkich naszych zwolenników o zdecydowany opór. Musimy znaleźć pałę na tego karakana. Niszcza nasz dorobek z takim trudem osiągnięty. Dzielą i kłócą Naród.
— Lech Wałęsa (@PresidentWalesa) 14 lutego 2018
Patriotyczne siły Narodu nie mamy wyboru. Czym szybciej tych ludzi odsuniemy tym mniejsze straty poniesiemy. Ostrzegałem od zawsze mówiąc. Kaczyńscy to nieszczęście gdziekolwiek się pojawią.
— Lech Wałęsa (@PresidentWalesa) 14 lutego 2018
Wypuść mi Władka bo nie ręczę za siebie.
— Lech Wałęsa (@PresidentWalesa) 14 lutego 2018
Kota se zamknij a nie SOLIDARNOSC.
— Lech Wałęsa (@PresidentWalesa) 14 lutego 2018
Frasyniuk usłyszał zarzut
W środę rano były opozycjonista z czasów PRL został zatrzymany przez policję w swoim domu we Wrocławiu.
Został zawieziony do Prokuratury Rejonowej w Oleśnicy, gdzie prokurator Prokuratury Okręgowej w Warszawie przedstawił mu zarzut naruszenia nietykalności cielesnej dwóch policjantów na służbie i przesłuchał go w charakterze podejrzanego; przesłuchanie trwało 10 minut po czym Frasyniuk został zwolniony do domu.
- Spodziewałem się mojego zatrzymania - powiedział w rozmowie z dziennikarzami.
Sprawa ma związek z incydentem, do którego doszło podczas obchodów miesięcznicy smoleńskiej 10 czerwca 2017 r. Jak informowała policja zakłóciło ją kilkadziesiąt osób, które na Krakowskim Przedmieściu usiadły na jezdni, próbując w ten sposób zatrzymać przemarsz uczestników obchodów przed Pałac Prezydencki.
Wśród kontrmanifestantów - których usunęli policjanci - był m.in. Frasyniuk. Na początku lipca ubiegłego rok usłyszał on zarzut "przeszkadzania w przebiegu niezakazanego zgromadzenia".
polsatnews.pl
Czytaj więcej