Wjechał w tłum skradzioną ciężarówką w centrum Sztokholmu. Właśnie ruszył jego proces
Przed sądem w Sztokholmie rozpoczął się we wtorek proces Uzbeka Rachmata Akiłowa, który 7 kwietnia 2017 roku wjechał skradzioną ciężarówką w tłum w stolicy Szwecji, zabijając pięć osób i raniąc 14. Oskarżonemu o terroryzm grozi dożywocie.
- (...) 12,5 tony blachy poruszającej się ze średnią prędkością 60 km na godzinę po deptaku pełnym bezbronnych ludzi. To atak na życie wielu osób. To również atak na nasze społeczeństwo - przekonywał prokurator Hans Ihrman.
Następnie odczytał nazwiska ofiar śmiertelnych oraz najciężej rannych - z uszkodzeniami mózgu, słuchu lub amputowaną nogą.
Związki z IS
- Akiłow chciał przestraszyć mieszkańców Szwecji i zmusić Szwecję do wycofania się z wojskowych działań szkoleniowych realizowanych przez globalną koalicję przeciwko Państwu Islamskiemu (IS) - oświadczył oskarżyciel.
Prokurator przedstawił szereg materiałów propagandowych IS znalezionych w telefonie Akiłowa. Obrazy masowych egzekucji dokonywanych przez dżihadystów miał on przesyłać m.in. swojemu najstarszemu synowi.
Z materiałów zgromadzonych przez prokuraturę wynika, że Akiłow 17 marca ubiegłego roku dokonał rekonesansu, robiąc zdjęcia sklepów oraz budynków rządowych. Wcześniej podczas rozmowy przez komunikator internetowy z osobą o pseudonimie Muhammed Akiłow wyznał, że "chce rozjechać niewiernych dużą ciężarówką". Dodał, że potem zabije go policja i będzie po wszystkim.
Pomagał mu rosyjskojęzyczny tłumacz
Z aktu oskarżenia wynika, że w internecie Akiłow wyszukiwał adresy klubów dla gejów w Sztokholmie, a także interesował się popularnym statkiem wycieczkowym, jaki pływa po jeziorze Melar.
Oddzielony taflą grubego szkła i ubrany w zielony więzienny drelich Akiłow podczas pierwszego dnia procesu zachowywał spokój. W rozmowach pomagał mu rosyjskojęzyczny tłumacz.
Poprzez swojego obrońcę Johana Erikssona Akiłow przyznał się w sądzie, co wcześniej uczynił na przesłuchaniu, do uprowadzenia ciężarówki i wjechania w tłum ludzi. Potwierdził, że jego celem było przestraszenie Szwecji i wycofanie jej poparcia dla koalicji przeciwko IS. Adwokat zastrzegł jednak, że jego klient nie przyznaje się do próby zabójstwa wszystkich poszkodowanych.
9 tys. stron aktu oskarżenia
Według byłego prokuratora generalnego Svena-Erika Alhema w procesie Akiłowa najważniejszym pytaniem jest, czy zostanie on skazany za działalność terrorystyczną. - Jeśli chodzi o ofiary, dowody są mocne. Prokurator musi jednak udowodnić, że sprawca zaszkodził Szwecji jako państwu - uważa Alhem.
Akt oskarżenia w sprawie Akiłowa liczy rekordowe 9 tys. stron, a Uzbek jest jedynym oskarżonym. Ogłoszenie wyroku planowane jest w połowie czerwca.
Poszkodowanych zostało 155 osób
W wyniku ataku poszkodowanych zostało 155 osób, z których jak się oczekuje zeznawać będzie 90 w charakterze świadków. W sądzie rejonowym w Sztokholmie zastosowano wyjątkowe środki ostrożności.
Akiłowa aresztowano kilka godzin po tym, gdy 7 kwietnia ciężarówką wjechał w ludzi na deptaku handlowym w centrum Sztokholmu, a następnie uderzył w dom towarowy. W ciężarówce znaleziono materiały wybuchowe, które nie uległy detonacji.
Sprawca zamachu był robotnikiem budowlanym. Starał się o prawo stałego pobytu w Szwecji, ale w czerwcu 2016 roku jego wniosek został odrzucony, a w grudniu tego samego roku miał on dobrowolnie opuścić kraj. W lutym 2017 roku sprawa została przekazana policji; był wówczas poszukiwany, ale nie udało się go odnaleźć.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze