Trzylatek zamknął na balkonie swojego ojca, który w samej bieliźnie musiał czekać na pomoc strażaków
Polska
Nietypowa interwencja miała miejsce na osiedlu przy ul. Grota-Roweckiego w Opolu. Na balkonie, na 7. piętrze bloku, pomocy wzywał młody mężczyzna, ubrany jedynie w bieliznę. Nie mógł dostać się do mieszkania, bo jego trzyletni syn zatrzasnął drzwi balkonu i nie był w stanie ich otworzyć. Na ratunek przemarzniętemu lokatorowi przybyli strażacy, którzy podjechali pod blok specjalistycznym wozem.
Mężczyzna, który nie mógł dostać się do mieszkania, zdołał nawiązać kontakt z kobietą, którą zauważył na innym balkonie. Sąsiadka zawiadomiła strażaków.
- W czwartek, kilkanaście minut po godzinie 9:00, strażacy otrzymali zgłoszenie, że na balkonie jest uwięziony mężczyzna, który ma na sobie jedynie bieliznę - powiedział polsatnews.pl Piotr Bibułowicz z Komendy Miejskiej PSP w Opolu.
Na miejsce skierowano dwa wozy wyposażone w rozkładaną drabinę.
Przyjechała żona z kluczami
- Strażacy nie musieli jednak jej używać, bo udało się im dodzwonić do żony uwięzionego, która tak szybko, jak to było możliwe dotarła na miejsce i otworzyła mieszkanie - opowiadał Bibułowicz.
W środku przebywał trzyletni chłopiec, który - jak się okazało - był sprawcą całego zamieszania. Kiedy jego tata na chwilę wyszedł na balkon, zatrzasnął za nim drzwi, ale nie umiał ich potem otworzyć.
Mężczyzna spędził na balkonie w samej bieliźnie blisko godzinę. Poza tym, że był przemarznięty, nic mu się nie stało. W mieście panowała we wtorek temperatura 3 stopnie Celsjusza powyżej zera.
Poniżej: osiedle w Opolu przy ul. Grota-Roweckiego. To tutaj "uwięziony" na balkonie na pomoc czekał młody ojciec.
Zobacz materiał "Wydarzeń" o 11-letnim Kacprze, który spełnił swoje marzenie. Przeprowadził wywiad z "szefem rybaków", czyli ministrem gospodarki morskiej.
polsatnews.pl
Czytaj więcej