Samolot lecący z Lublina do Londynu "przechwycony" przez myśliwce
Dodatkowe "atrakcje" czekały pasażerów samolotu linii Ryanair, który lecąc z Lublina do Londynu stracił łączność radiową z naziemną kontrolą ruchu. Ponieważ nie było wiadomo, co się dzieje z Boeingiem B737, w powietrze wysłano myśliwce, które miały za zadanie go "przejąć". Przez chwilę obie maszyny towarzyszyły pasażerskiemu samolotowi.
Boeing B737 linii Ryanair wystartował z lotniska w Lublinie w sobotę wieczorem. Tego samego dnia miał dotrzeć na londyńskie lotnisko Stansted. Jednak po około dwóch godzinach lotu, gdy samolot był nad terytorium Holandii, pojawiły się problemy. Piloci stracili kontakt z kontrolerami ruchu lotniczego. Ci przez kilka minut bezskutecznie próbowali "wywołać" samolot, używając do tego różnych częstotliwości.
Ponieważ nikt nie wiedział, co dokładnie dzieje się z samolotem, zgodnie z procedurami z bazy Kleine Brogel w Belgii poderwano myśliwce F-16, które miały "przejąć" samolot.
NEWS @BeAirForce - Last night 2 #F16 on Quick reaction Alert took off from Kleine-Brogel Air Base for a civilian airliner that had lost all contact with air traffic control. Once radio contact was re-established, jets returned to homebase around midnight. Protecting your security pic.twitter.com/9CdhDmwvKg
— Belgian Air Force🇧🇪 (@BeAirForce) 11 lutego 2018
Miał tez wystartować myśliwiec RAF-u
W tym samym czasie do "przejęcia" lecącego z Polski samolotu szykowany był również brytyjski myśliwiec należący do RAF, który miał reagować, gdy samolot pojawi się w brytyjskiej przestrzeni powietrznej.
Na szczęście nie było to konieczne, bo w pewnym momencie łączność z samolotem została przywrócona. Myśliwce zostały odwołane, a samolot Ryanair mógł kontynuować swój lot.
Następnie samolot już bez dalszych komplikacji bezpiecznie wylądował na lotnisku w Londynie.
fly4free.pl
Czytaj więcej