Tragiczna śmierć 14-latka na basenie w Rybniku. Chłopiec miał już uprawnienia młodszego ratownika
Zarzuty nieumyślnego spowodowania śmierci 14-latka na basenie w Rybniku usłyszało dwoje zatrzymanych w tej sprawie ratowników - podała w poniedziałek policja. Nastolatek utopił się w sobotę, podczas zamkniętych ćwiczeń Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. Chłopiec był uzdolnionym pływakiem, skończył podstawowy kurs ratownika.
Informację o zatrzymaniu ratowników pełniących dyżur na basenie - 28-letniej kobiety i 43-letniego mężczyzny przekazała rzeczniczka rybnickiej komendy st. sierż. Anna Karkoszka.
- Podejrzani wczoraj zostali doprowadzeni do prokuratury, gdzie usłyszeli zarzuty nieumyślnego spowodowania śmierci, za co grozi im kara do pięciu lat pozbawienia wolności. Oboje zostali objęci policyjnymi dozorami - powiedziała policjantka.
- W ten weekend nie prowadzono zajęć ani typowego treningu. Ratownicy poszli po prostu popływać – powiedział Rafał Tymusz, dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Rybniku.
Skończył tzw. "przedszkole ratownicze"
Nastolatek od trzech lat był członkiem Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego.
- Dwa tygodnie temu ukończył kurs naszego ratownika. Ten pierwszy, podstawowy, tzw. "przedszkole ratownicze". On pływał w sekcji pływackiej, pięć dni w tygodniu - powiedział Sławomir Walento, prezes rybnickiego WOPR.
Przed kursem chłopiec przeszedł badania, ich wyniki nie były niepokojące.
Okoliczności tragedii wyjaśnia rybnicka policja i tamtejsza prokuratura. Prokurator zarządził już sekcję zwłok nastolatka.
Krzysztof Jaworski, prezes legionowskiego WOPR przypuszcza, że chłopiec ćwiczył "na wstrzymanym oddechu".
- Chyba o to chodziło. Ten młody człowiek trenował pływanie na wstrzymanym oddechu i doszło do uśnięcia. To jest moment, którego nie jesteśmy w stanie wyczuć, nie ma symptomów ostrzegających pływaka przed tym - powiedział Polsat News Krzysztof Jaworski.
Długa akcja reanimacyjna
W sobotę po południu dyżurny rybnickiej komendy otrzymał informację, że na basenie przy ulicy Powstańców Śląskich w Rybniku trwa reanimacja młodego chłopca. Na miejsce zostali skierowani policjanci. Pomimo długiej akcji reanimacyjnej 14-latka nie udało się uratować.
Na miejscu śledczy wykonali oględziny pod nadzorem prokuratora. Do późnych godzin nocnych wyjaśniali okoliczności i zabezpieczali ślady.
PAP, polsatnews.pl
Czytaj więcej
Komentarze