Turecki śmigłowiec rozbił się w Syrii. Erdogan twierdzi, że został zestrzelony
Turecki śmigłowiec bojowy ATAK rozbił się w sobotę w trakcie działań przeciwko milicjom kurdyjskim w graniczącym z Turcją okręgu Afrin na północnym zachodzie Syrii, a obaj członkowie załogi zginęli - poinformował turecki premier Binali Yildirim. Wcześniej prezydent Erdogan informował, że śmigłowiec "został zestrzelony".
- Niestety jeden z naszych dwóch śmigłowców ATAK uczestniczących w misji w okręgu Afrin rozbił się. Dwaj bohaterscy żołnierze tureckich sił zbrojnych doznali męczeństwa - powiedział Yildirim dziennikarzom w prowincji Mugla na południowym zachodzie Turcji. Jak zaznaczył, "nie jest jasne" dlaczego maszyna uległa rozbiciu i dodał, że wszczęto dochodzenie w tej sprawie.
Wcześniej prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan oświadczył, że śmigłowiec zestrzelono. - (Sprawcy) drogo za to zapłacą" - powiedział występując na prowincjonalnym mityngu swej Partii Sprawiedliwości i Rozwoju (AKP) w Stambule. - Oczywiście to się zdarza, przecież jesteśmy w stanie wojny - dodał.
Pierwsza potwierdzona utrata tureckiego śmigłowca
T129 ATAK to zaprojektowany wspólnie przez Włochy i Turcję śmigłowiec bojowy, stanowiący rozwinięcie włoskiej maszyny Agusta A129 Mangusta.
Rzecznik kurdyjskich Ludowych Jednostek Samoobrony (YPG) Mustafa Bali potwierdził, że ich bojownicy zestrzelili śmigłowiec w okolicach miejscowości Radżu, w północno-zachodniej części Afrinu. Jest to pierwsza potwierdzona oficjalnie utrata tureckiego wojskowego statku powietrznego podczas wojny domowej w Syrii.
Od 20 stycznia Turcja prowadzi w Afrinie zbrojną operację "Gałązka Oliwna", której celem jest wyparcie stamtąd bojowników YPG. Od początku ofensywy "zneutralizowano" co najmniej 1141 z nich - poinformował w sobotę turecki sztab generalny.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze