Znamy wysokość nagród ministrów rządu PiS. "Stworzyli sobie system dodatkowych pensji"
O nagrody wypłacone ministrom i pracownikom kancelarii premiera w 2017 r. zapytał w interpelacji poselskiej Krzysztof Brejza (PO). Najwięcej - 82 tys. zł brutto - dostał Mariusz Błaszczak, były szef MSWiA, obecnie minister obrony narodowej oraz Anna Zalewska i Mateusz Morawiecki (po 75,1 tys. zł). Była premier zasłużyła na nagrody w wys. 65,1 tys. zł. Nagrodzono też zdymisjonowanych ministrów.
Z odpowiedzi, którą otrzymał poseł Brejza wynika, że nagrody dostało 21 ministrów i 12 pracowników KPRM.
Pełna lista jest dostępna na stronie Sejmu.
Nagrody w wysokości po 72 tys. zł brutto otrzymali m.in.minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński, minister sportu i turystki Witold Bańka, była minister cyfryzacji Anna Streżyńska oraz były minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski oraz minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro.
Po 70 tys. zł brutto dostali też m.in. byli szef MON Antoni Macierewicz i były szef resortu środowiska Jan Szyszko.
Najniższe sumy (po 65 tys. zł brutto) trafiły do ministra nauki i szkolnictwa wyższego Jarosława Gowina, ministra gospodarki wodnej i żeglugi śródlądowej Marka Gróbarczyka, ministra rolnictwa i rozwoju wsi Krzysztofa Jurgiela, Mariusza Kaminskiego, ministra – członka rady ministrów Beaty Kempy, nowego ministra środowiska Henryka Kowalczyka, byłego ministra zdrowia Konstantego Radziwiłla oraz byłej minister-członka rady ministrów Elżbiety Witek.
Była premier Beata Szydło otrzymała w 2017 r. nagrody łącznej wysokości 65 tys. zł.
Niższe nagrody - od 36 900 do 56 400 zł brutto dostali ministrowie z Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.
Brejza: przyznane kwoty są horrendalne
Poseł Brejza poprosił o podanie kwot łącznych, a nie średniomiesięcznych. Interpelacja wpłynęła 13 grudnia ubiegłego roku. Z upoważnienia premiera otrzymał odpowiedź w lutym, wcześniej, 15 stycznia, sekretarz stanu KRPM poprosił o wydłużenie czasu na odpowiedź.
- Mówimy o nagrodach dla ministrów, polityków, a nie pracowników resortów - te są dozwolone w ustawie. Przyznane kwoty są horrendalne. Być może w rządzie PO były jednostkowe przypadki nagród, ale premier Tusk takie standardy tępił - powiedział nam Krzysztof Brejza.
Bum❗️Odpowiedź na moją interpelację ws. nagród dla ministrów. Te horrendalne kwoty➡️to nie są nagrody❗️
— Krzysztof Brejza (@KrzysztofBrejza) 9 lutego 2018
Oni stworzyli sobie system dodatkowych pensji. Skok na kasę Polaków.#MiałoNieWyjść #PiSokryzja pic.twitter.com/KXQHA9PJDM
Premier: absolutnie niczego nie chcemy ukrywać
Po upublicznieniu informacji w sprawie nagród wypowiedział się premier Morawiecki.
- Sam fakt, że one (premie - red.) są publiczne, informacja o nich jest dostępna dla wszystkich osób, świadczy o tym, że absolutnie niczego nie chcemy, nie możemy i nie będziemy ukrywać - powiedział Mateusz Morawiecki.
Dodał, że jakiekolwiek zmiany wynagrodzeń, zwłaszcza w administracji publicznej, powinny być procentowo niższe niż w całej gospodarce, ale chciałby, aby wszyscy zarabiali jak najlepiej.
polsatnews.pl, PAP
Czytaj więcej