Pracownicy poczty myśleli, że w paczce są narkotyki. A tam było tygrysiątko
Dwumiesięczny tygrys bengalski ukryty był w plastikowej skrzynce. W paczce nie było jedzenia ani wody. Nie wiadomo, jak długo zwierzę było tak uwięzione. Było mocno odwodnione.
Do zdarzenia doszło w poniedziałek w miejscowości Tlaquepaque w Meksyku. Pracownicy poczty nie uznali przesyłki za podejrzaną. Zaalarmował ich dopiero policyjny pies, który zaczął szczekać na pakunek. Uznano wówczas, że w środku są narkotyki.
Po otwarciu paczki okazało się, że był w niej dwumiesięczny tygrys bengalski. Jedynym źródłem powietrza dla zwierzęcia były niewielkie otwory zrobione w plastikowej skrzynce.
Trafił do pogotowia zwierzęcego
Tygrysiątko miało trafić do miasta Santiago de Queretar. Po uwolnieniu zostało przekazane pogotowiu zwierzęcemu.
Policja wszczęła dochodzenie w tej sprawie.
To nie pierwsza próba przemytu dzikich zwierząt w Meksyku. W zeszłym roku w podobnych okolicznościach znaleziono białe tygrysy i czarnego niedźwiedzia.
AP
Czytaj więcej
Komentarze