Demonstracja ocalonych z Holokaustu przed ambasadą RP w Tel Awiwie. Protest też w Rzymie
Ocaleni z Holokaustu demonstrowali w czwartek przed polską ambasadą w Tel Awiwie przeciwko nowelizacji ustawy o IPN. Nieśli plakaty z napisem "Żadne prawo nie może wymazać historii" i "To polskie prawo pluje w twarz narodowi izraelskiemu".
Izraelskie media informują, że część demonstrantów weszła nawet na teren polskiej placówki dyplomatycznej. Rzecznik policji powiedział, że doniesienia te są sprawdzane.
🔴To nie jest powitanie nowego ambasadora Polski w #Tel_Avivie...
— ✡ Igor Lendorf (@I_Lendorf) 8 lutego 2018
to dzisiejszy protest Ocalałych z Holokaustu pod ambasadą
więcej zdjęć https://t.co/036jTgySOA pic.twitter.com/XC9lQLCq7B
Portal The Times of Israel zamieszcza zdjęcie uczestników demonstracji oraz pisze, że "kilkudziesięciu ludzi, którzy przeżyli Holokaust, weszło w czwartek na teren polskiej ambasady w Tel Awiwie, machając flagami i niosąc plakaty z wyrazami protestu przeciwko ustawie penalizującej obwinianie polskiego narodu lub państwa za zbrodnie Holokaustu".
Starcia z ochroną
Demonstranci, wśród których byli też młodzi Izraelczycy, weszli na teren polskiej placówki dyplomatycznej. Zebrali się przed gmachem ambasady. Ochrona starała się uniemożliwić im wejście do środka. Otoczyli też samochód jednego z dyplomatów, krzycząc "nikt nie zapomni, coście zrobili" - relacjonuje The Times of Israel.
Według gazety "Jerusalem Post" pewna liczba demonstrantów wdarła się do gmachu ambasady, a potem ochrona "próbowała ich usunąć siłą".
Wiec przed polską ambasadą zorganizowała fundacja Yad Ezer La-Haver, prowadząca w Hajfie dom dla ocalałych z Holokaustu.
The Times of Israel informuje, że demonstranci zamierzają ustawić namiot przed polską ambasadą. Odnotowuje też, że "niektórzy ocaleni z Holokaustu (...) wykorzystali demonstrację, by opowiedzieć mrożące krew w żyłach historie o Polakach, którzy znęcali się nad nimi podczas drugiej wojny światowej".
O demonstrację został zapytany przebywający w czwartek w Brukseli szef polskiego MSZ Jacek Czaputowicz. Minister powiedział, że nie zna tej sprawy. - Natomiast rośnie taki antypolonizm w Izraelu, także w związku z tą gorącą dyskusją, to trzeba widzieć. To jest niedobre, niepokojące - stwierdził.
Pikieta przed ambasadą w Rzymie
W czwartek demonstracja odbyła się także przed ambasadą RP w Rzymie. Pikietowało około 100 osób ze wspólnoty żydowskiej.
Pikietę polskiej placówki zorganizowała grupa studentów ze społeczności żydowskiej Wiecznego Miasta i przedstawiciele działającego od 20 lat stowarzyszenia Dzieci Shoah, zrzeszającego ocalonych z Zagłady i ich rodziny.
Uczestnicy protestu mieli kartki z napisami: "Sprawiedliwi Polacy wstydziliby się", "Historii się nie zmienia", "Gdzie jest Auschwitz?", "Negować historię, to zabijać na nowo".
Do uczestników pikiety wyszli przedstawiciele polskiej ambasady.
Przyjęta ustawa to "zdrada historii"
W przeddzień pikiety przewodnicząca włoskiego związku gmin żydowskich Noemi Di Segni zaapelowała do naukowców i "społeczeństwa obywatelskiego" o ochronę "prawa i obowiązku" pamięci o Holokauście, nauczania o Zagładzie i zdobywania wiedzy o niej.
W liście, rozpowszechnionym przez agencję Ansa, Di Segni napisała: "Jeśli polski Trybunał Konstytucyjny otworzy drogę dla tej ustawy, to dla Europy narodów, które po wojnie pragnęły potwierdzić zasady prawdy i wolności oraz dla całej wspólnoty naukowej będzie to dzień smutny i przełomowy".
"Polska jest wielkim krajem ze wspaniałą historią, który w cierpieniu i z heroizmem zdobył wolność słowa" - dodała Di Segni. Wyraziła opinię, że ustawa przyjęta przez polski parlament jest "zdradą tych wartości".
Di Segni zaapelowała o składanie podpisów po jej apelem.
"Polska nie chce zapomnieć o Holokauście"
Przedstawiciele ambasady zaprosili na rozmowę przedstawicieli protestujących na czele z przewodniczącą rzymskiej wspólnoty żydowskiej Ruth Dureghello.
W komunikacie wystosowanym po zakończeniu pikiety, ambasada RP poinformowała, że delegacja wspólnoty żydowskiej wyraziła w jego trakcie "zaniepokojenie i obawy" związane z nowelą ustawą o IPN.
"W czasie spotkania stwierdzono, że relacje i współpraca między ambasadą i rzymską oraz włoską wspólnotą żydowską były zawsze doskonałe. My ze swej strony staraliśmy się wyjaśnić ze wszystkich sił wątpliwości oraz wynikające z nich niepokoje, które w naszej opinii wynikają z niewłaściwej interpretacji nowych przepisów" - głosi nota polskiej ambasady
Ambasada zapewniła, że za priorytetowe zawsze uważała relacje z włoską wspólnotą żydowską. Przypomniała o swej trosce o pamięć o Holokauście.
"Polska nie chce zapomnieć. To Polska z wielkim wysiłkiem troszczy się o zachowanie terenu muzealnego dawnego obozu zagłady Auschwitz-Birkenau" - zaznaczono w nocie.
Podkreślono w niej też: "Polacy nie są negacjonistami i nie ma tego celu nowa ustawa".
"Jak podkreślili w swych deklaracjach premier Mateusz Morawiecki i prezydent Andrzej Duda, nikt nie chce zanegować win pojedynczych jednostek, które popełniły haniebne czyny i zbrodnie przeciwko Żydom. Ale takie zachowania, surowo potępiane przez Polskę, nie mogą być przypisywane całemu narodowi, który dzielił z Żydami cierpienia nazistowskich zbrodni" - wyjaśniono w oświadczeniu polskiej placówki.
PAP
Czytaj więcej