7 osób trafiło do szpitala po kraksie balonu. Część z osób została wyrzucona z kosza
Balon na gorące powietrze rozbił się w czwartek o świcie w Dixons Creek, kilkadziesiąt kilometrów od australijskiego Melbourne. Siedem osób trafiło do szpitala z poważnymi urazami kręgosłupa i złamaniami. Turyści nagrali sam moment wypadku, jak i akcję ratowniczą. Nie ujawniono narodowości turystów podróżujących balonem.
Telewizje australijskie pokazywały w czwartek od rana akcję ratowniczą, którą prowadziły służby w Dixons Creek, gdzie odbywają się loty balonem w dolinie rzeki Yarra, w pobliżu winnic i z widokiem na odległy o około 60 km Melbourne.
Nie ujawniono tożsamości i narodowości rannych
- Sanitariusze zostali wezwani na miejsce tuż po godz. 7 rano, w sumie poszkodowanych było 16 osób - powiedział przedstawiciel służb sanitarnych w telewizji NDTV.
Poszkodowani turyści, w większości w wieku ok. 60 lat, byli w stabilnym stanie. Na razie nie ujawniono żadnych szczegółów dotyczących ich tożsamości i narodowości.
Nieoczekiwany podmuch silnego wiatru
Miejscowe media informują, że część osób została wyrzucona z kosza, gdy balon próbował wylądować po tym, jak został uderzony silnym podmuchem wiatru.
A hot air balloon crash landed in Victoria this morning. #7News pic.twitter.com/HsPnlr0Mnn
— 7 News Brisbane (@7NewsBrisbane) 8 lutego 2018
- Doświadczyli nieoczekiwanej zmiany prędkości wiatru z południa, a pilot miał problemy z lądowaniem w trudnych warunkach - powiedział dziennikowi "Melbourne Age" Damian Crock, reprezentujący branżę turystycznych lotów balonowych w stanie Wiktoria, który rozmawiał z pilotem po wypadku.
ndtv.com, Melbourne Age