24-letnia Polka zaginęła w Szwecji. "Okoliczności są tajemnicze"
Adrianna Klikowicz po raz ostatni widziana była 25 stycznia po godz. 17:30, kiedy opuszczała stację metra Kristineberg w Sztokholmie. Od tamtego czasu słuch po niej zaginął. Szwedzka policja opublikowała jej zdjęcia i zaapelowała o pomoc w odnalezieniu 24-latki.
Funkcjonariusze wszczęli śledztwo ws. zaginięcia Polki. Miejski monitoring uchwycił 24-latkę o godzinie 17:38, gdy opuszczała stację metra.
- Nie wiemy, co stało się z zaginioną - powiedziała Zilla Hirsch z prokuratury w sztokholmskim Västerorts. - Nie możemy wykluczyć, że doszło do przestępstwa, ale tego nie wiemy. Mogło się jej się przydarzyć wszystko, ale może też nic jej się nie stało - dodała.
Gdy brązowowłosa 24-latka była widziana po raz ostatni miała na sobie czarną kurtkę, czarne spodnie i szarą czapkę z pomponem oraz czarne okulary.
Nie miała przy sobie telefonu
Zdaniem Hirsch "okoliczności zaginięcia Polki są tajemnicze". 24-latka nie miała przy sobie telefonu komórkowego, który zostawiła w mieszkaniu.
Policja przeszukała miejsce zamieszkania Klikowicz, a zawartość jej aparatu została poddana analizie śledczych.
Polka przebywała w Szwecji od 2012 roku. Mieszkała w Bromma na przedmieściach Sztokholmu i pracowała w restauracji w Solna.
"Zawsze mieliśmy dobry kontakt"
Brat kobiety, Mateusz, w rozmowie z gazetą "Aftonbladet" powiedział, że sytuacja jest dla niego i rodziny "nieprzyjemna i dziwna".
- Zawsze mieliśmy dobry kontakt, mogłem na niej polegać. Gdy miałem gorszy dzień, zawsze mogłem się jej wygadać, wspierała mnie - powiedział.
Szwedzka policja wystosowała komunikat o zaginięciu Adrianny Klikowicz, a także prosi o pomoc i udzielanie wszelkich informacji mogących pomóc w odnalezieniu urodzonej w 1993 roku Polki.
aftonbladet.se
Czytaj więcej
Komentarze