Wiceminister zdrowia: szczepionki, które otrzymali pacjenci, były bezpieczne i skuteczne
- Szczepienia, jakie otrzymali pacjenci były bezpieczne i skuteczne - zapewnił wiceminister zdrowia Marcin Czech, odpowiadając w Sejmie na pytania ws. użycia szczepionek, które były przechowywane w wyższej niż zalecana temperaturze. Poinformował, że sprawa dotyczy 448 pacjentów.
Czech odpowiadał w środę na pytania posłów Kukiz'15 Pawła Skuteckiego i Wojciecha Bakuna w sprawie ujawnionych przez Głównego Inspektora Farmaceutycznego nieprawidłowości dotyczących przechowywania i stosowania szczepionek w woj. lubuskim oraz innych regionach Polski.
- Ujawniona przez "Dziennik Gazetę Prawną" afera, wykryta przez lubuska inspekcję sanitarną i farmaceutyczną dotyczyła świadomego szczepienia dzieci produktami niebezpiecznymi, przeterminowanymi lub niewłaściwie przechowywanymi spowodowała dramatyczny spadek zaufania rodziców do polskiej służby zdrowia - powiedział Skutecki.
"Szczepienia w pełni bezpieczne i skuteczne"
- Ponad wszelką wątpliwość należy podkreślić, że szczepienia, które otrzymali pacjenci (...) są w pełni bezpieczne i skuteczne. Skąd to wiemy? Wiemy to od ekspertów, którzy działali przy ministerstwie zdrowia i wiemy to z raportu Światowej Organizacji Zdrowia WHO (...), który określa stabilność szczepionek, dokładnie tych szczepionek, które zostały użyte w woj. lubuskim jeśli chodzi o temperaturę - zapewnił Czech.
Jak mówił, w wyniku kontroli państwowej inspekcji sanitarnej i państwowej inspekcji farmaceutycznej ma pełną listę jednostek w woj. lubuskim, w których w wyniku działań atmosferycznych doszło do przerwania dostaw prądu. Wiceminister zapewnił także, że ma pełną listę zaszczepionych pacjentów - podał, że chodzi o 448 osób - i listę podanych im szczepionek.
- Te szczepionki w bezpieczny sposób - w zakresie temperatur do 27 stopni C, również do 37 stopni, przez odpowiedni okres, w zależności od typu szczepienia - mogły być użyte i w pełni zabezpieczają osoby, które zostały tymi szczepionkami zaszczepione - powiedział.
Szczepionki jak produkty spożywcze
Jak mówił, zgodnie z zaleceniami producentów, szczepionki powinny być przechowywane i transportowane w tzw. łańcuchu chłodniczym, czyli w temperaturze od 2 do 8 stopni C. Jednocześnie - jak mówił - z konsultacji z biotechnologami wynika, że "jest to superprewencja i dmuchanie na zimne". Poinformował, że mam listy od producentów szczepionek, którzy mówią o tym jak długo ich produkty są bezpieczne po przerwaniu łańcucha chłodniczego. Jako przykład wymienił szczepionkę przeciwko tężcowi, która może być używana do szczepienia przez 6 miesięcy przy przechowywaniu w temperaturze powyżej 36 stopni C. i szczepionkę przeciw wirusowemu zapaleniu wątroby typu B - może być używana przez okres 6 miesięcy przy przechowywaniu w temperaturze powyżej 25 stopni C.
- To jest troszeczkę tak, proszę mi wybaczyć to proste porównanie, ale jak trzymamy produkty spożywcze w lodówce, produkty nabiałowe, na których jest napisane proszę przechowywać w temperaturze chłodniczej, bardzo często tak jak w przypadku szczepionek w temperaturze 2-8 stopni, a mamy wyłączenie prądu w domu, to najczęściej nie robimy rewizji tej lodówki, przynajmniej większość z nas, i nie wyrzuca wszystkich jogurtów, sera, masła itd, tylko normalnie je używa. Najczęściej nie ma to żadnych konsekwencji - powiedział Czech.
"Mamy sporządzone pełne listy ośrodków i liczby szczepień, które zostały użyte"
Bakun dopytywał go co ze szczepionką odra-świnka-różyczka, która jest jedną z najbardziej wrażliwych na zmiany temperatur, a też była wykorzystywana w tych szczepieniach. Pytał też czy osoby, które zostały zaszczepione zostały poinformowane, że szczepionka "być może nie będzie działać". Podkreślił, że jest to szczególnie ważne w przypadku szczepienia przeciw chorobom zakaźnym. Pytał też czy jest monitorowany stan zdrowia tych osób, czy będzie zgłoszenie tych przypadków do prokuratury, bo "może to narazić zdrowie lub życie".
- Mamy sporządzone pełne listy ośrodków i liczby szczepień, które zostały użyte - zapewnił Czech. Poinformował, że szczepionka przeciwko odrze-śwince-różyczce jest wymieniona przez WHO w grupie bezpiecznych do użycia przez pewien czas po złamaniu restrykcyjnego łańcucha chłodniczego. - Jest, czyli również została bezpiecznie użyta - poinformował. - Podkreślam to jeszcze raz - te szczepionki były stabilne, bezpieczne i skuteczne - powiedział wiceminister.
W sprawie toczy się postępowanie prokuratorskie
- Co do pytania o wszczęcie postępowania prokuratorskiego, my zarówno przez nasze służby, czyli Państwową Inspekcję Sanitarną jak i Państwowy Inspektorat Farmaceutyczny, badamy poszczególne ośrodki i poszczególne przypadki użycia tych preparatów, gdyż doszło do złamania procedury - w odpowiedni sposób procedury nie zadziałały tak, jak powinny. Służby zadziałały odpowiednio, natomiast zawiadomienie powinno wyjść od podmiotów. Dlatego toczy się postępowanie prokuratorskie wyjaśniające w tej sprawie - poinformował.
W poniedziałek "Dziennik Gazeta Prawna" napisał o przypadkach podawania, także noworodkom, szczepionek, które powinny zostać zutylizowane, ponieważ były przechowywane w niewłaściwej temperaturze (gazeta podała, że najczęściej takie sytuacje mają miejsce po burzach i wichurach, kiedy następują przerwy w dostawie prądu; ostatni przypadek, który powinien doprowadzić do utylizacji szczepionek, miał miejsce po załamaniu się pogody w woj. lubuskim w październiku 2017 r.).
Według "DGP" takich przypadków jest co najmniej kilkaset, a lekarze wiedzieli, że wstrzykują niepełnowartościowy produkt. Problem dotyczył m.in. szczepionek przeciw wirusowemu zapaleniu wątroby typu B, meningokokom, pneumokokom, gruźlicy i ospie wietrznej.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze