Miała nawoływać do zabicia Tuska. Pracuje w sądzie okręgowym
Podczas koncertu na festiwalu "Orle Gniazdo" ze sceny padły słowa nawołujące do zabicia byłego premiera, a obecnie szefa Rady Europejskiej Donalda Tuska. Dziennikarze "Superwizjera", którzy opublikowali nagranie, ustalili, że wokalistka zespołu ze Szczecina, która krzyczała "z…..ć Tuska nożem", jest pracownicą jednego z sądów okręgowych.
Materiał o polskich neonazistach został początkowo wyemitowany bez fragmentu z festiwalu "Orle Gniazdo", w którym padły słowa nawołujące do przestępstwa .
Dziennikarze "Superwizjera" TVN zdecydowali się jednak upublicznić nagranie. Słychać na nim, jak wokalistka nacjonalistycznego zespołu obraża Donalda Tuska, a na koniec nawołuje do zamachu na niego.
Nieocenzurowany materiał został przekazany do prokuratury.
"Grozili pozbawieniem życia także członków jego rodziny"
"W ubiegłym roku wobec Donalda Tuska zostały skierowane na adres miejsca pracy i prywatny adres zamieszkania groźby zabójstwa. Sprawcy grozili pozbawieniem życia nie tylko przewodniczącego Rady Europejskiej, ale również członków jego rodziny" - napisał 25 stycznia na Facebooku Roman Giertych, pełnomocnik Donalda Tuska.
Jak podkreślił, "język którym się posługiwali oraz inne dowody wskazują na możliwość powiązania sprawców gróźb z grupą neonazistowską".
"Ujawniona w mediach grupa neonazistowska wzywała podczas obchodzenia urodzin największego zbrodniarza dziejów - Adolfa Hitlera do zamordowania Donalda Tuska. Jak wynika z doniesień medialnych grupa ta dysponowała bronią" - dodał Giertych.
Przeniesienie sprawy i nadzór Prokuratury Krajowej
W związku z groźbami kierowanymi pod adresem Tuska, Giertych zwrócił się o przeniesienia sprawy do jednostki prokuratury wyższego stopnia, a także oddelegowania do prowadzenie sprawy zespołu doświadczonych funkcjonariuszy policji.
Giertych chce także, by ustalono, czy groźby zabójstwa kierowane wobec Tuska są powiązane z opisywanymi w mediach członkami grupy neonazistowskiej. Jego zdaniem "istnieją przesłanki w materiale dowodowym, aby takie ustalenia poczynić".
Mecenas zaapelował także o "zapewnienie sprawnego nadzoru nad postępowaniem ze strony Prokuratury Krajowej".
Podejrzany usłyszał zarzuty uszkodzenia mienia oraz narażenia zdrowia i życia ludzi. Za te czyny grozi do 5 lat więzienia.
Mężczyzna twierdzi, że nie rzucał kamieniem celowo i nie wiedział, do kogo należy dom, w który trafił.
Zarzuty za propagowanie nazistowskiego ustroju
W sprawie podżegania do zabójstwa Tuska nikogo nie zatrzymano.
polsatnews.pl, superwizjer.tvn.pl
Czytaj więcej
Komentarze