Ksiądz skazany za porażenie paralizatorem turysty, który wszedł z psem na teren sanktuarium
Na 10 miesięcy prac społecznych, zapłatę 10 tys. zł zadośćuczynienia i pokrycie 3 tys. zł kosztów procesowych skazał Sąd Rejonowy w Kłodzku księdza Andrzeja A. Rektor sanktuarium na Górze Iglicznej (woj. dolnośląskie) oskarżony był o użycie paralizatora wobec turysty, który na teren sanktuarium wszedł z psem. Wyrok nie jest prawomocny.
W czerwcu 2016 r. na ogrodzony teren sanktuarium Matki Bożej Przyczyny Naszej Radości "Maria Śnieżna" na Górze Iglicznej, wszedł mężczyzna z yorkiem na smyczy.
Upomniany przez jednego z księży o zakazie wprowadzania psów, nie opuścił terenu, a jedynie wziął zwierzę na ręce.
Według śledczych, wtedy pojawił się proboszcz, który bez uprzedzenia raził turystę paralizatorem w brzuch.
Twierdził, że paralizatora użył w obronie własnej
Prokurator oskarżył księdza o "zmuszenie przemocą do określonego zachowania i spowodowania obrażeń ciała poniżej dni siedmiu". Groziło mu do trzech lat więzienia.
Andrzej A. nie przyznał się do winy. Twierdził, że paralizatora użył w obronie własnej. Tę wersję podważyły jednak zeznania świadków i zapis z kościelnego monitoringu.
Zdaniem sędzi, turysta zachował się niewłaściwie, ale reakcja proboszcza była niewspółmierna do przewinienia.
"Takie mamy sądy i takie wyroki"
- Oskarżony jest osobą duchowną, która ma głosić zasady wiary chrześcijańskiej, ale absolutnie w taki sposób oskarżony się nie zachował. W sposób nadmierny, agresywny zastosował przemoc wobec pokrzywdzonego, a co należy podkreślić, zrobił to na oczach jego dzieci - powiedziała sędzia w uzasadnieniu wyroku.
Ksiądz nie chciał komentować sprawy. - Takie mamy sądy i takie wyroki - powiedział tylko.
dkl24.pl, radiozet.pl
Czytaj więcej
Komentarze