"Wykrzywione pojęcie" ukraińskiego nacjonalizmu w nowelizacji ustawy o IPN - krytyka z Kijowa
Nowelizacja ustawy o IPN może być instrumentem nacisku na ukraińską społeczność w Polsce - oświadczyła we wtorek deputowana do Rady Najwyższej Ukrainy Hanna Hopko po decyzji prezydenta Andrzeja Dudy o podpisaniu tego dokumentu. "W polskich mediach będzie narastała histeria i nie będzie możliwa dyskusja o prawdzie historycznej, czy też wolności badań akademickich” - dodała.
- Jesteśmy zaniepokojeni wzrostem nastrojów antyukraińskich w Polsce, a ta ustawa może być instrumentem presji na ukraińską społeczność, bo w polskich mediach będzie narastała histeria i nie będzie możliwa dyskusja o prawdzie historycznej, czy też wolności badań akademickich - powiedziała Hopko, która jest szefową parlamentarnej komisji spraw zagranicznych w ukraińskim parlamencie.
Posłanka oceniła, że przyjęte we wtorek przez Radę Najwyższą oświadczenie w sprawie polskiej ustawy było wyważone.
- Nasze stanowisko polegało na tym, by nie zniżać się do poziomu polskich polityków w kwestii zbędnego upolityczniania historii, lecz trzymać poziom i jasno mówić o partnerstwie strategicznym (między Ukrainą i Polską - red.) - zaznaczyła.
Hopko podkreśliła jednak, że Ukrainie zależy na utrzymaniu kontaktów z Polską.
- Jesteśmy zainteresowani tym, by nie zmniejszyło się finansowanie ukraińskich organizacji (w Polsce) i utrzymaniem grantów od polskiego rządu. Polska, mimo że jest członkiem NATO i UE, nie powinna odnosić się do Ukraińców jak do ludzi niższej klasy. Powinna być polityka dobrosąsiedzka - powiedziała.
We wtorek prezydent Duda zdecydował, że podpisze nowelizację ustawy o IPN - przepisy art. 55a wejdą w życie. Jednocześnie zdecydował, że skieruje ustawę w trybie następczym do Trybunału Konstytucyjnego.
Ukraińcom nie podoba się w nowelizacji zapis dopuszczający wszczynanie postępowań karnych za zaprzeczanie zbrodniom ukraińskich nacjonalistów, a także zbrodniom tych ukraińskich formacji, które kolaborowały z III Rzeszą Niemiecką.
Deputowany z prezydenckiego Bloku Petra Poroszenki Iwan Winnyk ocenił, że skierowanie ustawy do Trybunału to dobry krok.
- Jeśli Trybunał Konstytucyjny w Polsce ma takie same kompetencje, co Konstytucyjny Sąd Ukrainy i może uznać, że ustawa jest niezgodna z konstytucją, to wychodzi mniej więcej zrównoważone stanowisko (w sprawie ustawy o IPN - red.) - ocenił.
Przywódca Radykalnej Partii własnego imienia, Ołeh Laszko ostrzegł tymczasem przed terytorialnymi roszczeniami Polski wobec Ukrainy.
- Dziś może to brzmieć fantastycznie, ale ze względu na politykę prowadzoną przez szowinistyczne koła w Polsce nie wykluczam wypowiedzi o roszczeniach terytorialnych wobec Ukrainy ze strony Polski - powiedział przypominając, że jeszcze kilka lat temu nikt poważnie nie mógł myśleć o napaści Rosji na jego kraj.
Rada Najwyższa Ukrainy przyjęła we wtorek oświadczenie, w którym potępiła nowelizację ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej oraz zaapelowała do prezydenta Dudy i obu izb polskiego parlamentu o przywrócenie równowagi relacjom ukraińsko-polskim.
Zdaniem ukraińskich deputowanych nowelizacja ustawy o IPN zawiera "wykrzywione pojęcie" ukraińskiego nacjonalizmu, co pozwoli na manipulowanie tym terminem i wzmocni nastroje antyukraińskie w Polsce.
PAP
Czytaj więcej