Sejmowa komisja śledcza przesłucha byłego szefa MSW Jacka Cichockiego

Polska
Sejmowa komisja śledcza przesłucha byłego szefa MSW Jacka Cichockiego
Polsat News

Sejmowa komisja śledcza ds. Amber Gold ma we wtorek przesłuchać b. szefa MSW Jacka Cichockiego. Członkowie komisji mają pytać świadka m.in. o koordynację i współpracę służb w sprawie spółki Amber Gold oraz czy kontaktowali się z nim współpracownicy Marcina P.

Przesłuchanie Cichockiego - który przed objęciem w listopadzie 2011 r. funkcji szefa MSW, był od stycznia 2008 r. sekretarzem stanu w kancelarii premiera i sekretarzem rządowego Kolegium ds. Służb Specjalnych - ma rozpocząć się po godz. 10.15.

 

Szefowa komisji Małgorzata Wassermann (PiS) powiedziała, że podczas przesłuchania Cichockiego zostanie m.in. poruszona kwestia jego nadzoru nad policją, resortem spraw wewnętrznych, a także kwestia dotycząca pełnienia przez niego obowiązków koordynatora ds. służb.

 

- Liczymy na współpracę z panem ministrem i że pozwoli nam wyjaśnić te kwestie, które obecnie nie mają odzwierciedlenia w dokumentach i pozostają niejasne - powiedziała Wassermann, wskazując na sprawę koordynacji i współpracy służb.

 

"To bardzo ważny świadek"

 

Wiceszef komisji śledczej Tomasz Rzymkowski (Kukiz'15) powiedział, że Cichocki "to bardzo ważny świadek, który pełnił funkcję ministra spraw wewnętrznych a także sekretarza kolegium ds. służb specjalnych". - To osoba, która nadzorowała wszystkie służby - podkreślił Rzymkowski dodając, że ze względu na to, iż Cichocki jest jednym z kluczowych świadków komisja będzie zadawała mu bardzo wiele szczegółowych pytań.

 

Polityk Kukiz'15 będzie chciał dowiedzieć się m.in. kiedy Cichocki dowiedział się o istnieniu spółki Amber Gold i jaką wiedzę miał na temat tej firmy oraz czy rozmawiał o niej z ówczesnym premierem Donaldem Tuskiem lub innymi ministrami.

 

Rzymkowski zapowiedział też, że poruszy wątek notatki ABW, która 24 maja 2012 r. trafiła do pięciu najważniejszych osób w Polsce, w tym prezydenta, premiera i kilku ministrów. Ponadto ma pytać Cichockiego, czy kontaktowali się z nim współpracownicy szefa Amber Gold Marcina P.

 

Istotna informacja

 

W maju 2012 r. ówczesny szef ABW Krzysztof Bondaryk wysłał notatkę dotycząca Amber Gold m.in. do prezydenta Bronisława Komorowskiego, premier Donalda Tuska oraz ministra finansów Jacka Rostowskiego. Była to informacja z art. 18 ustawy o ABW, czyli mogąca mieć istotne znaczenie dla bezpieczeństwa i międzynarodowej pozycji RP. W piśmie poinformowano, że w ocenie Agencji Amber Gold to piramida finansowa, a środki klientów wyprowadzane są do należących do spółki linii lotniczych OLT Express i że w najbliższych dniach ABW złoży zawiadomienie do prokuratury.

 

Nazwisko Cichockiego pojawiało się już podczas dotychczasowych przesłuchań przed komisją śledczą. W czerwcu ub.r. Marcin P. zeznając przed komisją stwierdził, że ówczesny doradca zarządu Amber Gold Emil Marat uprzedzał go o czynnościach ABW związanych z jego spółką. Dodał też, że Marat mówił mu o możliwości wykorzystania kontaktów z politykami z KPRM. Według Marcina P., być może powoływał się on właśnie na Cichockiego.

 

Marat zeznając przed komisją w połowie września ub.r. przyznał, że wraz ze współpracującym z Amber Gold adwokatem Pawłem Kunachowiczem rozważali spotkanie z Cichockim i rozmowę na temat tego, jak firma Amber Gold i linie OLT Express są "rozbijane". Zaznaczył jednak, że P. nie naciskał na taką rozmowę. Marat powiedział, że on nie znał Cichockiego, a Kunachowicz poznał go w młodości w drużynie harcerskiej. Z kolei sam Kunachowicz mówił przed komisją śledczą w listopadzie ub.r., że Cichockiego znał 30 lat temu, byli razem w harcerstwie, przez ostatnie 30 lat ich drogi się nie spotkały i że nie powoływał się na znajomości z nim.

 

Tym razem się uda

 

Początkowo komisja śledcza miała przesłuchać Cichockiego jeszcze w grudniu ub.r., ale ze względu na to, że w tym dniu premier Mateusz Morawiecki wygłaszał w Sejmie expose, posiedzenie komisji zostało odwołane.

 

Kolejnym terminem, w którym miał zostać przesłuchany b. szef MSW był 9 stycznia, ale i tym razem posiedzenie komisji śledczej nie odbyło się. Powodem było powołanie na ministrów w KPRM dwojga członków komisji śledczej - Marka Suskiego i Joanny Kopcińskiej; Suski został szefem gabinetu politycznego premiera Morawieckiego, a Kopcińska rzecznikiem rządu. Wówczas szefowa komisji informowała, że przesłuchanie Cichockiego odbędzie się w późniejszym terminie, gdyż najpierw musi zostać uzupełniony skład komisji.

 

W tym tygodniu komisja śledcza przesłuchać ma też kolejnego funkcjonariusza Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, który pracował przy sprawie Amber Gold. Ma się on stawić przed komisją w środę o godz. 10.15. Pierwsza część tego przesłuchania będzie jawna, natomiast od godz. 14.30 komisja ma kontynuować przesłuchanie na posiedzeniu zamkniętym.

 

Wassermann przyznała, że to jeden z najistotniejszych świadków, jeśli chodzi o gdańską delegaturę ABW. "To osoba, która prowadziła czynności procesowe w ramach ABW na zlecenie prokuratury" - zaznaczyła.

 

Amber Gold powstała na początku 2009 r. i miała inwestować w złoto i inne kruszce. Klientów kusiła wysokim oprocentowaniem inwestycji. W połowie 2011 r. spółka przejęła większościowe udziały w liniach lotniczych Jet Air, następnie w niemieckich OLT Germany, a pod koniec 2011 r. w liniach Yes Airways. Powstała wtedy marka OLT Express. Linie OLT Express upadłość ogłosiły pod koniec lipca 2012 r. Z kolei Amber Gold ogłosiła likwidację 13 sierpnia 2012 r., a tysiącom swoich klientów nie wypłaciła powierzonych jej pieniędzy i odsetek od nich. Według ustaleń w latach 2009-2012 w ramach tzw. piramidy finansowej, firma oszukała w sumie niemal 19 tys. swoich klientów, doprowadzając do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w wysokości prawie 851 mln zł.

 

PAP

bas/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie