Finanse Polskiej Fundacji Narodowej. "Tajemnica przedsiębiorstwa"
- Polska Fundacja Narodowa robi wiele rzeczy, o których może mniej wiemy, np. wspiera polskich sportowców - odpowiedział Jacek Sasin z kancelarii premiera, poniedziałkowy gość programu "Graffiti", na pytanie o działalność fundacji. - Budowanie dobrego obrazu Polski odbywa się na wielu płaszczyznach. Sport jest jedną z tych płaszczyzn - dodał przewodniczący Komitetu Stałego Rady Ministrów.
Prowadzący "Graffiti" Piotr Witwicki usiłował dowiedzieć się, dlaczego fundacja, której działalność finansuje 17 spółek skarbu państwa, nie odpowiadana pytania dziennikarzy m.in. o to, z kim do tej pory podpisała umowy i na jakie kwoty.
- O to trzeba pytać Polską Fundację Narodową. Ja nie jestem jej rzecznikiem. Wydaje mi się, że pewne przedsięwzięcia nie powstają z dnia na dzień. Przyszliśmy do władzy dwa lata temu i musieliśmy zacząć od początku - stwierdził Sasin.
Na pytanie, czy jest zadowolony z działalności PFN, odpowiedział, że "zawsze może być lepiej". - Nigdy nie należy być zadowolonym, bo to ogranicza dążenia do jeszcze lepszych efektów. Nie da się kilkudziesięciu lat zaniedbań naprawić w krótkim czasie - dodał.
Sprawa trafiła do sądu
Na początku września ubiegłego roku dziennikarz Polsat News Jan Kunert zwrócił się do PFN o udostępnienie rejestru umów, jakie fundacja podpisała od początku roku. Chodziło o rodzaj umów, podmioty, z którymi je podpisano, zakres działań i koszty.
Miesiąc później dziennikarz otrzymał oficjalną odmowę udzielenia informacji, podpisaną m.in. przez prezesa zarządu PFN Cezarego Jurkiewicza.
Jak uzasadniono w odmowie informacje, o które zapytał dziennikarz, to "tajemnica przedsiębiorstwa".
"Żądane przez Wnioskodawcę informacje nie są i nie były upubliczniane, a ich ujawnienie mogłoby narazić zarówno Fundację „Polska Fundacja Narodowa”, jak i jej kontrahentów na szkodę, z uwagi na tajemnicę ich przedsiębiorstwa" - głosi uzasadnienie.
Dziennikarz skierował sprawę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego.
Politycy też pytają
Według statutu PFN jej misją jest budowa pozytywnego wizerunku Polski w kraju i za granicą.
Z tego m.in. powodu kilka dni temu Nowoczesna złożyła wniosek o udostępnienie przez Polską Fundację Narodową informacji publicznej nt. działań jakie podjęła fundacja, w celu zwalczania zwrotu "polskie obozy śmierci" w okresie od października 2017 do stycznia 2018 roku.
W ubiegłym roku PFN przeprowadziła kampanię informacyjną "Sprawiedliwe sądy", która - jak przyznawali politycy PiS - na zlecenie władz miała przybliżać polskiej i zagranicznej opinii publicznej cele i szczegóły reformy sądownictwa w Polsce.
Na ulicach polskich miast umieszczono billboardy z hasłem "Niech zostanie tak jak było. Czy na pewno tego chcesz?". Kampania kosztująca według fundacji 19 mln zł, od początku budziła kontrowersje. Również w tym przypadku fundacja odmówiła informacji dot. szczegółów finansowania, argumentując, że to tajemnica prawnie chroniona.
W październiku ubiegłego roku wicepremier Piotr Gliński odpowiadając na interpelację posła Jacka Protasiewicza (Unia Europejskich Demokratów), poinformował, że "na dzień 31.08.2017 r. fundacja dysponowała budżetem 181,9 mln zł".
polsatnews.pl,
Komentarze