Francuskie wina i markowa odzież ukryte w przyprawach. Przemyt bez nadawcy i odbiorcy
Ponad tysiąc sztuk markowej odzieży oraz ponad dwadzieścia skrzynek drogiego francuskiego wina bez polskiej akcyzy znaleźli w chłodni tira lubuscy funkcjonariusze Krajowej Administracji Skarbowej. Odzież i alkohol były schowane między przyprawami. Pikanterii sprawie dodaje fakt, iż nie wiadomo, kto nadał towar i do kogo miał on trafić. Ma to wyjaśnić prowadzone w tej sprawie postępowanie.
We wtorek wieczorem lubuscy funkcjonariusze KAS zatrzymali do kontroli na terenie byłego przejścia granicznego w Gubinku samochód ciężarowy - chłodnię. Auto jechało z Niemiec do Polski.
Z dokumentów, które przedstawił kierowca wynikało, że przewozi z Francji pięć palet przypraw spożywczych i 23 palety butów w kartonach. Nie miał jednak żadnych faktur lub rachunków zakupu. Deklarował też, że buty pochodzą z Wietnamu.
Wino Cos D'estournel z 1982 roku
Podczas przeszukania chłodni funkcjonariusze oprócz zadeklarowanego towaru znaleźli odzież znanych producentów, w tym m.in. spodnie, koszulki sportowe, kurtki oraz bluzy takich marek jak: Calvin Klein, Tommy Jeans, Under Armour.
Trafili też na dwadzieścia skrzynek ekskluzywnego francuskiego wina; najstarsze - Cos D'estournel pochodzące z 1982 roku o wartości kilku tysięcy zł. Żadna butelka nie miała polskich znaków akcyzy.
Cała partia towaru została zabezpieczona do dalszego postępowania, a kierowcę przesłuchano w charakterze świadka.
- Trwa także szacowanie wartości tych rzeczy - powiedziała rzeczniczka Izby Administracji Skarbowej w Zielonej Górze Ewa Markowicz.
Przynajmniej część markowej odzieży to nie podróbki
Z ustaleń służby KAS wynika, że pod wskazanym w dokumentach adresem, gdzie miał trafić towar, nie mieści się żadna firma.
Dlatego postępowanie ma wyjaśnić, czy odzież jest oryginalna oraz skąd pochodzi i do kogo miała trafić.
Ze wstępnych ustaleń wynika, że przynajmniej część markowej odzieży to nie podróbki.
polsatnews.pl
Komentarze