"Zagraża bezpieczeństwu publicznemu". Podejrzany o zabójstwo proboszcza z Tarnawy trafi do zakładu psychiatrycznego
- Sąd Okręgowy w Kielcach przychylił się do wniosku prokuratury i umorzył postępowanie wobec 26-latka, podejrzanego o zabójstwo proboszcza parafii w Tarnawie (Świętokrzyskie), kierując go do zakładu psychiatrycznego - poinformował we wtorek rzecznik sądu Jan Klocek.
Do zabójstwa doszło 26 czerwca ub.r. w Tarnawie, w gminie Sędziszów. Ciało 70-letniego księdza znalazła rano w jego mieszkaniu na plebani siostra zakonna. Kobieta poszła sprawdzić, co się stało, gdy proboszcz nie pojawiał się na porannej mszy św. w kościele parafialnym. Tego samego dnia zatrzymano Michała B., który mógł mieć związek ze sprawą.
Przyznał się do winy
Wstępne wyniki sekcji zwłok wykazały, że przyczyną śmierci duchownego były rany kłute i cięte. Prokuratura przedstawiła zatrzymanemu zarzut zabójstwa. Mężczyzna przyznał się. Śledczy nie informowali o treści wyjaśnień, jakie złożył podejrzany ani o okolicznościach sprawy.
W połowie grudnia prowadząca śledztwo w tej sprawie Prokuratura Rejonowa w Jędrzejowie skierowała do Sądu Okręgowego w Kielcach wniosek o umorzenie postępowania i zamknięcie podejrzanego w zakładzie psychiatrycznym.
Biegli: całkowicie niepoczytalny
Wniosek był efektem opinii sporządzonej przez biegłych po obserwacji sądowo-psychiatrycznej podejrzanego, przeprowadzonej w toku śledztwa. - Biegli w pisemnej opinii stwierdzili, że w czasie popełniania zarzucanego mu czynu podejrzany był całkowicie niepoczytalny - miał zniesioną zdolność rozpoznania jego znaczenia i pokierowania swoim postępowaniem - podkreślała wówczas w komunikacie kielecka prokuratura okręgowa.
Jednocześnie biegli stwierdzili, że istnieje "realne i wysokie prawdopodobieństwo" dokonania przez podejrzanego w przyszłości takich samych lub podobnych czynów, jak zarzucany.
"Jego pobyt na wolności zagraża bezpieczeństwu publicznemu"
We wtorek sąd postanowił umorzyć postępowanie karne przeciwko Michałowi B. i orzekł, że mężczyzna ma przebywać w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym.
- Sąd przychylił się do wniosku prokuratora o umorzenie postępowania i zastosowanie środka zabezpieczającego, uznając, że nie można przypisać sprawcy winy z uwagi na to, że był całkowicie niepoczytalny, a jego pobyt na wolności zagraża w istotny sposób bezpieczeństwu publicznemu. Dlatego orzeczono środek zabezpieczający polegający na zamknięciu w zakładzie psychiatrycznym - powiedział sędzia Klocek.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze