Światowy Kongres Żydów: nowa polska ustawa to "zaciemnianie historii" i "atak na demokrację"
Światowy Kongres Żydów (WJC) wydał w niedzielę komunikat, w którym poinformował, że jest zdecydowanie przeciwny nowelizacji ustawy o IPN dotyczącej karania za sformułowanie "polskie obozy śmierci”, którą nazywa "zaciemnianiem historii" i "atakiem na demokrację". Dyrektor ds. państwowych Centrum Szymona Wiesenthala Mark Weitzman nazwał polską ustawę "bezwstydnym wybielaniem historii".
- Polacy ze zrozumiałych względów stają się wrażliwi, gdy obozy zagłady i obozy koncentracyjne nazywane są "polskimi" tylko dlatego, że były zlokalizowane na polskiej ziemi, i chcą, by było jasne, że to Niemcy, a nie Polacy są odpowiedzialni za ustanowienie i podtrzymywanie tych fabryk śmierci, w których zginęły w Holokauście miliony Żydów - powiedział prezes WJC Robert Singer, cytowany w komunikacie zamieszczonym na stronie internetowej WJC.
Dodał, że w samym Auschwitz zginęło ponad 70 tys. Polaków niebędących Żydami.
"Polacy brali udział w niszczeniu swych żydowskich sąsiadów"
- O ile jednak Auschwitz-Birkenau, Treblinka, Majdanek, Chełmno, Sobibór i Bełżec powinny być nazywane "nazistowskimi" lub "niemieckimi" obozami w okupowanej Polsce, o tyle jest poważnym błędem ze strony Polski próba karania tych, którzy nie stosują się do tego nazewnictwa - zastrzegł Singer.
- Wierzę głęboko, że to musi zostać zmienione poprzez kampanię edukacyjną, a nie penalizację - wyjaśnił szef WJC.
- Nowa polska ustawa dlatego budzi szczególne zastrzeżenia, że utrudnia jakąkolwiek prawdziwą konfrontację z najbardziej przerażającym aspektem wojennej historii tego kraju - z tym, w jakim stopniu Polacy brali udział w niszczeniu swych żydowskich sąsiadów - kontynuował Singer.
- Znakomici polscy naukowcy wykazali jasno w swych starannie udokumentowanych pismach, że nie były to raczej izolowane przypadki. Uznawanie takiej literatury za oszczerczą, a jej autorów za osoby zaangażowanie w działania przestępcze jest wybielaniem zapisów historycznych i powinno być zdecydowanie odrzucone - konkluduje Singer.
Wezwanie do "zaprzestania prób wypaczania historii dla celów politycznych"
Dyrektor ds. państwowych Centrum Szymona Wiesenthala Mark Weitzman powiedział, że sformułowania zawarte w ustawie mogą być wykorzystane przeciw ludziom, którzy przeżyli Holokaust i opowiadają o swych osobistych doświadczeniach, jak i przeciw naukowcom, nauczycielom i innym osobom dokumentującym historię Holokaustu.
Wezwał Polskę do "natychmiastowego zrezygnowania z tej ustawy i zaprzestania wszelkich prób wypaczania historii dla celów politycznych".
Centrum Szymona Wiesenthala, które ma siedzibę w USA, jest organizacją zajmującą się między innymi edukacją dotyczącą Holokaustu i zachowaniem pamięci o Zagładzie.
#PolandTruth
Izraelska prasa jest zjednoczona w krytyce nowelizacji ustawy o IPN dotyczącej karania za sformułowanie "polskie obozy śmierci”; przytacza opinie świadków i naukowców, by dowieść, że wprowadzanie takiego przepisu jest błędem - pisze portal Times of Israel.
Anglojęzyczny portal dokonuje w niedzielę przeglądu izraelskiej prasy, odnotowując reakcje na nowelizację ustawy o IPN. Zwraca uwagę, że niezależnie od politycznego profilu gazety zgodne są co do tego, że "Polska próbuje karać za próbę obciążenia Polaków jakąkolwiek winą za okrucieństwa Holokaustu".
"Gazety w państwie żydowskim stanęły w 100 procentach za wybranymi przedstawicielami (narodu) w ich krytyce pod adresem Warszawy za to, co jest nazywane (w mediach) próbą zafałszowania historii" - ocenia Times of Israel.
Niektóre dzienniki sięgają po "sarkastyczne i gniewne tytuły", jak "Prawda z Polski" i "Zapominanie Holokaustu" w "Jedijot Achronot", inne - po osobiste relacje ludzi, którzy "przeżyli zbrodnie Shoah, w których Polacy brali udział", lub opinie ekspertów; wszyscy zaś krytykują nową polską ustawę - kontynuuje portal.
Zwraca uwagę, że "Jedijot Achronot" poświęca dwie strony relacjom ofiar Holokaustu na temat złych zachowań Polaków, a nawet prosi czytelników, by napisali więcej takich historii na Facebooku pod hasłem #PolandTruth.
Centroprawicowy dziennik "Israel Hajom" również przytacza takie relacje - podaje Times of Israel. Są wśród nich opinie, że Polacy byli współwinni Holokaustu.
"O ile tabloidy są agresywne (...), o tyle (dziennik) Haarec zachowuje bezpieczny, dziennikarski dystans" - kontynuuje portal - "Ale nie powstrzymuje to komentatora Ofera Adereta od oceny i nazwania ustawy oburzającą i przeciwskuteczną" - relacjonuje Times of Israel.
Komentator "Jedijot Achronot" Sewer Plotzker podkreśla jednak, że nowa polska ustawa, choć jest "absurdalna", to nie jest antysemicka.
Kara grzywny lub pozbawienia wolności
Sejm przyjął w piątek nowelizację, która wprowadza karę grzywny lub karę do trzech lat więzienia za słowa "polskie obozy śmierci". Ustawa trafi teraz do dalszego procedowania w Senacie.
Zgodnie z ustawą każdy, kto publicznie i wbrew faktom przypisuje polskiemu narodowi lub państwu polskiemu odpowiedzialność lub współodpowiedzialność za zbrodnie popełnione przez III Rzeszę Niemiecką lub inne zbrodnie przeciwko ludzkości, pokojowi i zbrodnie wojenne - będzie podlegał karze grzywny lub pozbawienia wolności do lat trzech. Taka sama kara grozi za "rażące pomniejszanie odpowiedzialności rzeczywistych sprawców tych zbrodni".
Jeśli sprawca działałby nieumyślnie, podlegałby karze grzywny lub ograniczeniu wolności. Nie byłoby przestępstwem popełnienie tych czynów "w ramach działalności artystycznej lub naukowej". Nowy przepis ma się stosować do obywatela polskiego oraz cudzoziemca - "niezależnie od przepisów obowiązujących w miejscu popełnienia czynu".
PAP
Czytaj więcej