Frasyniuk dostał kolejne wezwanie do prokuratury. "Decyzja ma charakter represji politycznej"
Były opozycjonista jest podejrzany o naruszenie nietykalności policjanta w czasie kontrmiesięcznicy smoleńskiej. Nie stawia się jednak na wezwania prokuratury, a zamiar przedstawienia mu zarzutów przez śledczych nazywa "represjami". Jego żona, Magdalena Dobrzańska-Frasyniuk, poinformowała na Facebooku, że w ich domu po raz kolejny była policja i opublikowała oświadczenie męża w tej sprawie.
Prokuratura chce przesłuchać Frasyniuka w związku z incydentem, do którego doszło podczas obchodów miesięcznicy smoleńskiej, 10 czerwca 2017 r. Jak informowała policja zakłóciło ją kilkadziesiąt osób - na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie usiadły na jezdni, próbując w ten sposób zatrzymać przemarsz uczestników obchodów przed Pałac Prezydencki.
Wśród kontrmanifestantów - których usunęli policjanci - był m.in. Władysław Frasyniuk, który na początku lipca usłyszał zarzut "przeszkadzania w przebiegu niezakazanego zgromadzenia".
"Władza złamała fundamenty demokratycznego państwa prawa"
"W środę wieczorem w naszym domu ponownie zjawiła się policja, aby wręczyć Władkowi wezwanie do Prokuratury Okręgowej w Warszawie" - napisała w sobotę Dobrzańska-Frasyniuk.
Były opozycjonista napisał w oświadczeniu, że "obecna władza w Polsce, reprezentowana we wszystkich instytucjach wykonawczych i ustawodawczych przez funkcjonariuszy Prawa i Sprawiedliwości, złamała fundamenty demokratycznego państwa prawa, wprowadzając do systemu prawa przepisy niezgodne z Konstytucją RP".
"Ugruntowanie modelu fasadowej demokracji"
"Od upadku komunizmu żadna władza nie dopuściła się tak zuchwałego ataku na własnych obywateli, łamiąc ich prawa podstawowe i naruszając bezpieczeństwo i bezstronność w sporze pomiędzy państwem a obywatelami" - dodał Frasyniuk.
Jak napisał, "ignorancja, a także naiwna wiara, iż obecna władza po liftingu zdecyduje się zawrócić z obranej wcześniej drogi, doprowadzą do ugruntowania w Polsce modelu fasadowej demokracji, która dziś obserwujemy w Turcji i Rosji".
"Decyzja prokuratury o postawieniu mi zarzutów ma charakter represji politycznej wobec obywatela stającego w obronie Konstytucji" - stwierdził były opozycjonista z czasów PRL.
polsatnews.pl
Czytaj więcej
Komentarze