Francuzka Revol kontynuuje zejście z Nangi Parbat. Sensacyjny sms ze zboczy "Nagiej Góry". Nie wiadomo, co z Polakiem
Francuz Ludovic Giambiasi opublikował na Facebooku informację, z której wynika, że jego partnerka Elisabeth Revol kontynuuje zejście ze szczytu Nanga Parbat, na który miała wejść z Polakiem Tomaszem Mackiewiczem. Krzysztof Wielicki podał, że polscy wspinacze są z odsieczą blisko niej na wysokości 6500 m. Polak został w namiocie na 7250 m. Był w złym stanie, miał objawy choroby wysokościowej.
"Kontynuuję schodzenie. Helikopter potrzebny na jutro" - miała napisać Revol w wiadomości.
Krzysztof Wielicki, kierownik polskiej wyprawy na K2, której uczestnicy przylecieli helikopterami na ratunek Tomaszowi Mackiewiczowi i Francuzce poinformował, że pierwsza dwójka ratownicza Adam Bielecki i Denis Urubko jest już na wysokości około 6500 metrów.
Prawdopodobnie w tej okolicy jest także Francuzka. Według Wielickiego, jeśli Polacy ją odnajdą, to będzie można dowiedzieć się od niej więcej na temat Tomasza Mackiewicza.
- Początkowy etap pokonali bardzo szybko i są już wysoko, uporali się z trudnościami na stromym odcinku do obozu drugiego na 5900 m. Jest noc, bardzo zimno, ale są coraz bliżej Francuzki. Oceniam, że dojście do niej zajmie im cztery godziny, a optymistycznie może trzy - powiedział Wielicki.
Dodał, że akcją kieruje Jarosław Botor ratownik medyczny, goprowiec, który wraz z Piotrem Tomalą jest w drugim zespole, który zapewnia wsparcie.
- Nie ma co wychodzić przed szereg. Oni muszą się przygotować na przyjęcie Revol, a potem Jarek zadecyduje, kto i kiedy ruszy po Mackiewicza - powiedział Wielicki.
Giambiasi ostrzegł, że jest coraz mniej czasu na ratunek dla Francuzki i Polaka, bo do godziny 11 lokalnego czasu trzeba będzie ewakuować wszystkich ze zboczy Nangi Parbat ze względu na nadchodzącą gwałtowną burzę śnieżną.
Francuz, który także dysponuje odczytami z GPS-ów ekip ratunkowych poinformował wieczorem, że polska dwójka ratunkowa Adam Bielecki i Denis Urubko dotarła już na wysokość 5900 metrów.
#NangaParbat 5820 metrów. Cyborgi, dawać chłopaki! pic.twitter.com/nv4rW6Fr2q
— Zbigniew Wyrozumski (@goqz) 27 stycznia 2018
Jeśli Revol uda się bezpiecznie zejść na dół, zostanie przetransportowana do szpitala w Islamabadzie, tam zostanie na czas leczenia odmrożeń, a potem będzie ewakuowana do Francji - napisał Giambiasi.
Tymczasem Revol po zejściu ze szczytu zostawiła Mackiewicza w namiocie na wysokości 7250 m.
Wciąż nie jest znany jego los. Wiadomo jedynie, że gdy rozstawał się z Francuzką cierpiał na ślepotę śnieżną, nie był w stanie iść i miał odmrożenia.
Według niepotwierdzonych informacji mieli obydwoje wejść na szczyt ośmiotysięcznika. Kłopoty napotkali dopiero podczas zejścia.
Nanga Parbat (8126 m) jest jednym z najbardziej wymagających ośmiotysięczników. Należy do szczytów wyjątkowo trudno dostępnych i niebezpiecznych. Świadczy o tym chociażby liczba dotychczasowych zdobywców, nieznacznie przekraczająca 300 osób.
Pod względem wypadków śmiertelnych "Naga Góra" zajmuje niechlubne, drugie miejsce, za K2 (8611 m). Historia podboju to przede wszystkim zmagania niemieckich alpinistów. Próby zdobycia wierzchołka w latach 1895-1950 pochłonęły 31 ofiar, a od 1953 roku drugie tyle. W środowisku alpinistów Nanga Parbat nazywana jest "zabójczą górą". Posiada największą wysokość względną na świecie - około 7000 m. Baza główna po stronie północnej znajduje się około 3600 m n.p.m i jest najniżej położoną ze wszystkich baz pod ośmiotysięcznikami.
Mackiewicz po raz siódmy podjął próbę zdobycia zimą Nanga Parbat, a Revol po raz czwarty. Tym razem wyruszyli we dwójkę, działali w stylu alpejskim, sportowym, bez żadnego wsparcia ze strony tragarzy oraz nie mając tlenu w butlach.
20 stycznia mieli podjąć próbę wspinaczki na wierzchołek, ale ostatecznie zeszli do obozu drugiego. 22 stycznia z nadesłanego przez Francuzkę SMS wynikało, że są w obozie trzecim, planują wyjście wyżej i atak szczytowy 25 stycznia. Tego dnia byli na wysokości około 8000 m i - według niektórych źródeł - stanęli na wierzchołku. W południe chmury przesłoniły kopułę szczytową, a polsko-francuska para w odwrocie utknęła na wysokości ok. 7400 m.
Potężny, niezwykle skomplikowany masyw Nanga Parbat postrzegany jest jako olbrzymia, biegnąca łukiem grań, o długości prawie 26 km. "Naga Góra" była przedostatnim (obok K2) z niezdobytych zimą ośmiotysięczników. Pierwszego o tej porze roku wejścia dokonali 26 lutego 2016 roku Włoch Simone Moro, Pakistańczyk Muhammad Ali oraz Hiszpan Alex Txikon.
polsatnews.pl
Czytaj więcej