Sprawa "skóry". Jest decyzja sądu ws. Roberta J.
Krakowski Sąd Apelacyjny utrzymał w mocy postanowienie o przedłużeniu aresztu wobec Roberta J., podejrzanego o zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem w 1998 r. studentki, której szczątki wyłowiono później z Wisły. Katarzyna Z. przed śmiercią była torturowana, oprawca zdjął z niej skórę i wypreparował ją. Wszystko wskazuje na to, że inspirował się filmem "Milczenie Owiec"
29 grudnia Sąd Okręgowy przedłużył stosowanie wobec Roberta J. aresztu tymczasowego o kolejne trzy miesiące, tj. do 31 marca 2018 r. Zażalenie na to postanowienie złożył jego obrońca.
- Sąd Apelacyjny nie podzielił m.in. zarzutu obrony, że zebrany materiał dowodowy nie jest wystarczający do uznania, że istnieje wysokie prawdopodobieństwo popełnienia przestępstwa. Wskazał m.in. zeznania świadków, opinie wariograficzną i psychologiczną - powiedział rzecznik Sądu Apelacyjnego w Krakowie sędzia Tomasz Szymański.
Podejrzany o zbrodnię 52-letni Robert J. został zatrzymany 4 października ub.r.; usłyszał zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem. Nie przyznał się; jak podała Prokuratura Krajowa, złożył obszerne wyjaśnienia, ale odmówił odpowiedzi na niektóre pytania.
Na wniosek prokuratury sąd aresztował go wówczas na trzy miesiące. Według sądu, przesłankami za aresztem były wysokie prawdopodobieństwo popełnienia przez podejrzanego zarzucanego mu czynu oraz obawa matactwa procesowego i groźba wymierzenia surowej kary. Podobnymi przesłankami kierował się sąd przedłużając w grudniu areszt o kolejne trzy miesiące.
Zatrzymany po prawie 20 latach od zbrodni
Sprawa dotyczy zabójstwa studentki Uniwersytetu Jagiellońskiego Katarzyny Z., której szczątki - fragmenty skóry i ciała - wyłowiono z Wisły 7 i 14 stycznia 1999 r. Jej tożsamość ustalono dzięki badaniom genetycznym; kobieta zaginęła w listopadzie 1998 r. Zwłoki zostały pozbawione skóry, jej fragmenty były fachowo odcięte i wypreparowane. W październiku 2000 r. prokuratura umorzyła śledztwo z powodu niewykrycia sprawcy.
Pod koniec 2011 r. krakowska policja poinformowała, że policjanci z tzw. Archiwum X ponownie analizują materiały śledztwa i ustalają nowe dowody. Było to możliwe m.in. dzięki postępowi w dziedzinie badań kryminalistycznych oraz współpracy z ekspertami różnych specjalności. Na tej podstawie krakowska prokuratura w styczniu 2012 r. podjęła śledztwo na nowo i zleciła m.in. ekshumację szczątków. W wyniku oględzin stwierdzono szereg śladów kryminalistycznych i dowodów i zabezpieczono je na potrzeby śledztwa. Były to substancje, włosy, drobiny i włókna pozwalające - zdaniem śledczych - na podjęcie dodatkowych czynności.
"Ogłoszenie zarzutów podejrzanemu Robertowi J. po prawie 20 latach od tego niezwykle brutalnego zabójstwa było możliwe dzięki wręcz tytanicznej pracy i ogromnemu zaangażowaniu prokuratorów, funkcjonariuszy policji oraz licznych biegłych powołanych w sprawie" - informowała Prokuratura Krajowa.
Trójwymiarowy obraz przebiegu zabójstwa
W śledztwie powoływano najwybitniejszych polskich i zagranicznych biegłych różnych specjalności. Korzystano również z najnowszych technik śledczych, które pozwoliły na odtworzenie sposobu działania sprawcy i wykrycie szeregu istotnych z punktu widzenia dowodowego okoliczności zabójstwa.
Kluczowe dla śledztwa było sporządzenie trójwymiarowego obrazu przebiegu zabójstwa na podstawie danych biometrycznych ofiary i śladów działania sprawcy na niektórych tkankach ofiary. Na tej podstawie ustalono sposób zadawania ciosów przez zabójcę i to, że mogła je zadawać osoba wyszkolona w określonych sztukach walki - trenował je właśnie Robert J. Istotne okazało się także określenie związków chemicznych, jakie były podawane Katarzynie Z.
Według ustaleń prokuratury, do zabójstwa studentki doszło między 12 listopada 1998 r. a 6 stycznia 1999 roku. Jak podawała PK, 12 listopada 1998 r. Robert J., stosując przemoc fizyczną, uwięził ją w zamkniętym pomieszczeniu i podawał środki chemiczne.
"Patologiczna motywacja o podłożu seksualnym"
Ponadto - według ustaleń śledczych - w czasie uwięzienia Robert J., zanim zabił dziewczynę, torturował ją - kopał, bił tępym narzędziem i nożem, a także oskórował. "Te niezwykle brutalne działania sprawcy doprowadziły do śmierci pokrzywdzonej 23-letniej studentki religioznawstwa z Krakowa" - podała PK.
Zdaniem prokuratury, sprawca działał w wyniku "motywacji patologicznej o podłożu seksualnym, w celu zaspokojenia swojego patologicznego popędu seksualnego, a także w celu pozbawienia życia ofiary ze szczególnym okrucieństwem". W przypadku uznania winy Robertowi J. grozi kara więzienia na czas nie krótszy niż 12 lat, 25 lat lub dożywocie.
PAP
Czytaj więcej