Jechała tyle, ile było na znaku. I tak dachowała. Bardzo ślisko na drogach
41-letnia kierująca peugeotem w Woli Wiśniowej (woj. świętokrzyskie) ograniczyła prędkość do takiej, jaką wskazywał znak ograniczenia prędkości - do 50 km/h. Okazało się jednak, że zła nawierzchnia w połączeniu z opadami, która znacznie wydłuża drogę hamowania pojazdu i przez którą łatwiej wpaść w poślizg, doprowadziła do dachowania.
Kobieta, która w piątek przed godz. 8 straciła panowanie nad pojazdem, zjechała z drogi i uderzyła z betonowy przepust, została z raną głowy i obrażeniami kręgosłupa przewieziona do szpitala przez pogotowie ratunkowe.
Policja przypomina, że ograniczenie prędkości do 50 km/h nie oznacza, że jest to prędkość bezpieczna. Czasem nawet takie tempo może doprowadzić do wypadku lub kolizji.
Należy dostosować prędkość jazdy do warunków panujących na drodze.
Prognoza pogody na najbliższe 24 godziny:
polsatnews.pl