Frasyniuk nie zamierza stawić się na kolejne wezwanie prokuratury. "W procesach politycznych się nie współpracuje"
Prokuratura Okręgowa w Warszawie na 1 lutego wyznaczyła kolejny termin przesłuchania Władysława Frasyniuka. Opozycjonista z czasów PRL nie stawił się w poprzednim termin oceniając, że jest to sprawa polityczna. Frasyniuk powiedział też, że nic nie wie o ponownym wezwaniu do prokuratury, ale i tak się nie stawi.
- Jeśli mamy do czynienia z bezprawiem, czyli likwidacją państwa prawa, to obywatel w sprawie z państwem jest bez szans na obiektywną procedurę. W procesach politycznych się nie współpracuje, a ja uważam że to jest proces polityczny. W moim życiu zawsze było tak, że byłem doprowadzany na procesy polityczne - zaznaczył.
Przesłuchanie Frasyniuka ma się odbyć 1 lutego 2018 roku. - Doręczenie wezwania zostało zlecone Komedzie Miejskiej Policji we Wrocławiu - powiedział rzecznik warszawskiej prokuratury okręgowej prok. Łukasz Łapczyński.
Przypomniał, że zgodnie z Kodeksem postępowania karnego "w razie nieusprawiedliwionego niestawiennictwa podejrzanego można zatrzymać i przymusowo doprowadzić".
- Prokurator zdecydował się nie stosować tego przepisu, tylko wyznaczyć kolejny termin - dodał prokurator.
Wezwanie ma charakter "politycznej represji"
Frasyniuk miał być przesłuchiwany 12 stycznia br. Na ten termin się jednak nie stawił i nie usprawiedliwił w prokuraturze swojego niestawiennictwa. W wydanym wcześniej oświadczeniu podkreślił, że to wezwanie ma charakter "politycznej represji przygotowanej na polecenie funkcjonariuszy Prawa i Sprawiedliwości".
"10 czerwca 2017 r. zostałem bezprawnie zatrzymany przez funkcjonariuszy policji w trakcie legalnej manifestacji zorganizowanej przez stowarzyszenie Obywateli RP" - oświadczył. Jak dodał powodem jego niestawiennictwa w prokuraturze jest "obecna sytuacja w Polsce, pamięć historyczna z czasów komunistycznych oraz jego osobiste doświadczenia z czasów »Solidarności« i stanu wojennego".
"Dzisiejsze czasy wymagają od nas, obywateli, jednoznacznej postawy w obronie konstytucji i wartości demokratycznego państwa prawa" - napisał Frasyniuk.
W jego ocenie sąd, który miałby w przyszłości rozpatrywać jego sprawę "w związku z ustawami podpisanymi przez prezydenta Andrzeja Dudę, w lipcu oraz w grudniu 2017 r., działał będzie na mocy przepisów niezgodnych z Konstytucją RP". "Instytucja ta nie ma zatem podstaw prawnych ani moralnych do orzekania w sporze między państwem a obywatelami, których prawa podstawowe zostały naruszone przez ustawodawcę" - zaznaczył Frasyniuk.
Incydent podczas miesięcznicy smoleńskiej
Prokuratura chce przesłuchać Frasyniuka w związku z incydentem, do którego doszło podczas obchodów miesięcznicy smoleńskiej, 10 czerwca 2017 r. Jak informowała policja zakłóciło ją kilkadziesiąt osób - na Krakowskim Przedmieściu usiadły na jezdni, próbując w ten sposób zatrzymać przemarsz uczestników obchodów przed Pałac Prezydencki.
Wśród kontrmanifestantów - których usunęli policjanci - był m.in. Frasyniuk; na początku lipca usłyszał zarzut "przeszkadzania w przebiegu niezakazanego zgromadzenia".
Czytaj więcej